Oceń
Sejm przyjął nowelizację ustawy ograniczającej niedzielny handel. Od teraz wszystkie sklepy działające jako placówki pocztowe, będą musiały udowodnić, że ponad 50 procent przychodów wpływa z tej działalności.
Na świadczeniu usług pocztowych korzystały sieci sklepów Żabka, Biedronka, Lidl, Carrefour i Kaufland. Wykorzystanie "furtki" w przepisach nie przeszkadzało Polakom, co widać było po liczbie klientów, która szturmowała w niedziele markety. Jednak kilku posłom PiS oraz władzom "Solidarności" sytuacja ta nie przypadła do gustu.
To właśnie "Solidarność" pierwsza wnioskowała o uszczelnienie przepisów. Projektem zaostrzenia prawa zajął się poseł PiS, Janusz Śniadek, który zapowiedział szybkie zlikwidowanie problemu.
Dziś już ok. 20 sieci handlowych otwiera swoje sklepy, korzystając z tej luki, co jest najwyższą patologią; ta patologia zaczęła urągać powadze państwa - mówił poseł PiS.
Zgodnie z nową ustawą w niedziele będą mogły funkcjonować jedynie te sklepy, które wykażą, że zajmują się głównie świadczeniem usług pocztowych, a nie handlem. Przychody z działalności pocztowej będą musiały przekraczać 50 proc. reszty przychodów.
Niedziele handlowe będą zaostrzone
Nowelizacja ustawy przypadła do gustu nie tylko posłom PiS. Projekt poparło 272 posłów. Większość stanowili politycy Prawa i Sprawiedliwości, lecz wsparła ich również część członków Lewicy. "Przeciw" głosowało 135 posłów, głównie z Koalicji Obywatelskiej, natomiast z udziału w głosowaniu zrezygnowało 37 osób.
Przepisy trafią teraz do Senatu, a w razie odrzucenia ustawy lub wprowadzenia poprawek ponownie znajdą się w Sejmie. Cały proces zajmie dość sporo czasu, dlatego nowe prawo wejdzie w życie prawdopodobnie dopiero w życie w przyszłym roku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
