Oceń
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej wciąż jest bardzo trudna. W związku z tym coraz więcej mówi się o tym, jak wygląda nasza linia obrony. Okazuje się, że posiadamy prawdziwą "bombę atomową" w tym temacie.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest niezwykle trudna i cała uwaga Polaków skupia się aktualnie na tym właśnie obszarze. Czy jesteśmy w stanie się obronić przed rosnącymi problemami z migrantami?
Polska ma "broń atomową" na Łukaszenkę
Okazuje się, że polski rząd na prawdziwą "broń atomową" do użycia w najbardziej ostrych i przerażających przypadkach. Czy to sprawi, że obywatele kraju poczują się bezpieczniej?
W dalej idących scenariuszach brane jest pod uwagę całkowite zamknięcie granicy z Białorusią; wysyłamy informacje do władz Białorusi, że jest to możliwe, jeśli nie zaprzestaną swych działań, żadnej informacji zwrotnej w tej sprawie nie ma
- mówił w środę rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.
Okazuje się, że to właśnie całkowite zamknięcie granicy z Białorusią jest naszą "bronią atomową" w narastającym konflikcie i złych nastrojach społecznych (w pełni uzasadnionych).
Jednym z wariantów, który mamy w analizach jest to, że funkcjonariusze służb białoruskich na przykład udostępnią jednej, dwóm, trzem osobom, które są w tych grupach broń i po prostu dojdzie do sytuacji, która będzie związana z jej użyciem i będziemy wtedy mieli kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Wtedy oczywiście władze białoruskie powiedzą, że absolutnie nie mają nic z tym wspólnego
- mówił Piotr Müller.
Rzecznik rządu jest zdania, że to typowy przejaw wojny hybrydowej. Zapowiedział jednocześnie, że polscy rządzący będą się domagali sankcji dla linii lotniczych, wożących migrantów na Białoruś, z domaganiem się zakazu lotów na terenie UE włącznie.
Oceń artykuł