Oceń
Szokujące doniesienia z granicy Polski i Białorusi. Polski żołnierz porzucił służbę i poprosił o azyl w kraju rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę.
Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych potwierdziło zaginięcie polskiego żołnierza, stacjonującego na granicy Polski i Białorusi. Mężczyzna pełnił służbę w związku z kryzysem migracyjnym i konfliktem z Aleksandrem Łukaszenką.
Mundurowy miał już wcześniej sprawiać problemy przełożonym, Ci nie wydalili go jednak ze służby. Czekali, aż jego misja się skończy - zostało mu zaledwie kilka dni. Mężczyzna nie dotrwał - zostawił swoje rzeczy, w tym broń i zniknął.
Polski żołnierz uciekł na Białoruś
Wedle nieoficjalnych doniesień mężczyzna przeszedł na stronę białoruską i poprosił tam o azyl! Został zatrzymany w pasie przygranicznym. Jego zachowanie ma być protestem wobec polityki migracyjnej stosowanej przez rząd PiS!
O tym, że polski żołnierz poprosił o azyl na Białorusi, informuje Białoruski Państwowy Komitet Graniczny. Jak podają białoruskie władze, mężczyzna to urodzony w 1996 roku Emil Czeczko, należący do 11. Mazurskiego Pułku Artylerii 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Białoruska propaganda już działa. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia młodego żołnierza i informacje, że uciekł z Polski przerażony nieludzkim traktowaniem migrantów oraz podejściem polskiego rządu do uwięzionych na granicy ludzi.
MON milczy
Rząd PiS, w tym Ministerstwo Obron narodowej w sprawie jak na razie milczy. W Sejmie trwają obrady parlamentu, przerwane niespodziewanie przez lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. Polityk próbował skłonić rząd do zajęcia stanowiska w sprawie żołnierza z polsko-białoruskiej granicy. Informację o młodzieńcu podał także na Twitterze.
Według medialnych źródeł żołnierz służący dotąd w 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej uciekł na Białoruś i poprosił o azyl. Jeśli to prawda, Łukaszenka na pewno wykorzysta tę sytuację w wojnie informacyjnej z Polską. Czas na pilne wyjaśnienia ze strony
- napisał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Oceń artykuł