Oceń
Ogłoszona przez Orlen promocja na "tanie" tankowanie ruszyła 27 czerwca. Koncern nie spodziewał się jednak, że wszyscy kierowcy, którzy wcześniej nie posiadali aplikacji umożliwiającej wykorzystanie zniżki, zaczną ją masowo pobierać. Serwery tego nie wytrzymały.
Wraz z początkiem wakacji wystartowała promocja na tanie paliwo dla użytkowników aplikacji Orlen Vitay. Jak wyjaśnił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, kierowcy do końca wakacji będą mogli trzykrotnie zatankować ze zniżką 30 groszy na litrze (40 groszy w przypadku posiadaczy Karty Dużej Rodziny).
Rabat nie obejmuje każdego, a jedynie kierowców posiadających członkostwo w klubie Orlen VITAY. Świadomość zniżek sprawiła, że wiele osób zaczęło w jednym czasie pobierać aplikację umożliwiającą skorzystanie z promocji. Nie przewidział tego zarząd spółki, co doprowadziło do awarii serwerów.
Promocja Orlenu nie działa
Największe problemy z aplikacją mają użytkownicy telefonów z systemem Android. Po uruchomieniu Vitay pojawiają się problemy z utworzeniem konta użytkownika, zalogowaniem się na profil, a także brakiem kodów aktywacyjnych.
Wiesza się i traci łączność. A Wasza automatyczna odpowiedź jest tylko dowodem na to że nie szanujecie klientów - żalą się internauci.
MUSIALEM ZAPLACIC PELNA KWOTE ZA PALIWO BO APLIKACJA SIĘ ZAWIESZALA I NIE MOGLEM URUCHOMIC KUPONU. ZLODZIEJE - dodaje drugi.
Do kłopotów z serwerami odniósł się PKN Orlen, zaznaczając, że do problemów z serwerami doprowadziło duże zainteresowanie aplikacją. Obecnie trwają prace nad usunięciem usterki.
Nasza wakacyjna promocja cieszy się zainteresowaniem. Aplikacja ORLEN VITAY bije obecnie rekordy popularności - jest najczęściej pobieraną aplikacją w AppStore i Google Play. Tak duży ruch użytkowników może momentami przekładać się na dłuższy czas ładowania aplikacji czy jej komponentów. Obecnie trwają niezbędne prace optymalizacyjne - informuje Orlen.
Warto podkreślić, że na promocji można maksymalnie zaoszczędzić 90 złotych i to w przypadku wydania na tankowanie łącznej kwoty 2400 złotych. Hojność prezesa nie zna granic.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
