Oceń
Kamil Durczok odszedł 16 listopada w godzinach porannych. Cała Polska pogrążona w smutku i szoku zastanawia się, co było przyczyną śmierci 53-latka. Nowe światło na sprawę rzuca wyznanie jego byłej żony, Marianny Dufek.
Kamil Durczok nie żyje. O niespodziewanej i nagłej śmierci dawnego szefa "Faktów TVN" i wieloletniego pracownika TVP poinformował serwis Press.pl, a później potwierdziła ją rodzina zmarłego.
Przyczyna śmierci Kamila Durczoka
Śmierć Kamila Durczoka dogłębnie wstrząsnęła Polakami. Nikt nie mógł się spodziewać, że ten 53-letni dziennikarz odejdzie tak szybko. Wszyscy zastanawiają się teraz, jaka była przyczyna śmierci prezentera. Nowe światło na tę sprawę rzuca wyznanie jego byłej żony.
Zmarł w szpitalu, po długiej chorobie. Był reanimowany
- powiedziała dla Pudelka Marianna Dufek, z którą Durczok przeżył ponad 20 lat.
Co doprowadziło do tej tragedii? Dziennikarz zmagał się z chorobą alkoholową, do której publicznie przyznał się w 2019 roku po spowodowaniu wypadku samochodowego pod wpływem tej używki. Wcześniej prezenter stoczył walkę z rakiem. Czy te dolegliwości doprowadziły do tragedii?
Nieoficjalne doniesienia mówią o krwotoku, który miał bezpośrednio przyczynić się do śmierci dziennikarza. Najbardziej współczujemy właśnie pozostawionym w wielkim szoku najbliższym prezentera.
Oceń artykuł

