Oceń
Pandemia koronawirusa zaczyna wymykać się spod kontroli. W środę 3 listopada notujemy ponad 10 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem - zdradził rzecznik rządu Piotr Müller.
Polska pogrąża się w dramacie. Rzecznik rządu Piotr Müller zdradził w Radiu Plus, że w środę 3 listopada bijemy kolejny rekord zakażeń w czwartej fali pandemii. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował z kolei, że sytuacja w szpitalach staje się coraz tragiczniejsza. Pandemia rozkręciła się na dobre.
Dotychczasowy szczyt czwartej fali pandemii to niespełna 10 tysięcy zakażeń w ubiegłym tygodniu. Po chwilowym spowolnieniu w weekend, w środę mamy prawdziwy wybuch liczby nowych przypadków koronawirusa. Dziś to już blisko 10,5 tysiąca zakażeń wykrytych w ciągu jednej doby, co daje wzrost o 24 procent względem poprzedniego tygodnia. - Dynamika zakażeń rośnie i niestety widzimy, że ona w najbliższym czasie zwalniać nie będzie - powiedział Piotr Müller.
Dramat w szpitalach
Tylko w ciągu ostatniej doby do polskich szpitali, na oddziały covidowe trafiło ponad 700 nowych pacjentów. Większość z nich to osoby, które nie zaszczepiły się przeciw COVID-19 - informował z kolei wiceminister Waldemar Kraska.
Dzisiaj także będzie niechlubny rekord, bo w ciągu doby kolejnych 707 pacjentów zostało przyjętych do polskich szpitali. W tej chwili już ponad 8 tys. pacjentów jest w polskich szpitalach zakażonych COVID-19. Mamy sygnały, że tych pacjentów niestety przybywa i to już nie tylko w tych województwach wschodnich
- mówił polityk w TV Republika.
Co znamienne, wielu hospitalizowanych, a więc w ciężkim przebiegu COVID-19, to ludzie młodzi, w wieku około 30 lat. - Wiele osób młodych musi korzystać z terapii, która jest ostatnią deską ratunku w przypadku niewydolności układu oddechowego - przekazał wiceminister zdrowia.
Oceń artykuł