Oceń
Bałtyk zamienia się w strefę śmierci, rośnie zabójcze skażenie! Rybacy biją na alarm, że w ich sieciach pojawiają się „morskie potwory”, które wyglądają jak bestie z horroru.To już nie katastrofa ekologiczna, to morska apokalipsa!
Morze Bałtyckie zmienia się w makabryczny zbiornik wodny rodem z serialu „Stranger Things” lub z książek Stephena Kinga. Jak podaje „Super Express”, rybacy narzekają, że dorsza nie ma w Bałtyku już od 7 lat, trocie i flądry też znikają. Zastępują je przerażające mutanty jak z horroru.
Rybackie sieci są pełne wychudzonych dziwolągów pokrytych ranami i wrzodami. Niektóre są makabrycznie zniekształcone, mają wypalone tkanki i brakuje im oczu. Okazuje się, że jak zwykle wszystkiemu winny jest człowiek.
Podejrzewamy, że przyczyną tej katastrofalnej sytuacji w Zatoce może być zrzut solanki, który odbywa się w ramach budowy podziemnych magazynów gazów w Mechelinkach. W próbkach jakie pobraliśmy z tego złoża soli, znaleźliśmy groźne dla życia zanieczyszczenia. Były tam rtęć, arsen, ołów i bron. I to wszystko dostaje się z wypłukiwaną solanką do wód Zatoki Puckiej – powiedział prezes stowarzyszenia "Nasza Ziemia" Marcin Buchna. („Super Express)
„Super Express” przypomina, że od kilku lat trwa zrzut ścieków z inwestycji do morza, a rybacy składają skargi od 2012 roku. Ostrzegają, że giną także foki i ptaki. W Bałtyku zadomowiły się za to mięsożerne bakterie, które żywcem zjadają ludzi.
Prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturowego Nasza Ziemia z Kosakowa Marcin Buchna już kilka lat temu ostrzegał, że na dnie Zatoki Puckiej leżą martwe ryby, wiele jest wyrzucanych na brzeg, ale Dr Piotr Bałozy z Instytutu Oceanologii PAN nie widział wówczas podstaw, by powiązać to ze zrzutem solanki do morza.
Kierownik Kawernowego Podziemnego Magazynu Gazu (KPMG) Kosakowo, Marian Ceklarz zaznaczył, że funkcjonowanie instalacji do zrzutu solanki zbudowanej na dnie zatoki w rejonie Mechelinek „zapewnia prawidłowe rozrzedzenie i rozproszenie solanki w taki sposób, żeby nie spowodować w miejscu zrzutu wzrostu zasolenia większego niż pół promila”. Poinformował, że z instalacji na dnie wypływa „chlorek sodu, który stanowi prawdopodobnie 95-98 proc. całego składu”. „A tak jak każda sól zawiera też chlorki: magnezu, potasu i wapnia oraz bardzo śladowe ilości różnych związków – podaje biznesalert.pl.
Gas Storage Poland nigdy do tej pory nie przechowywał i nie będzie przechowywać w przyszłości w kawernach solnych żadnych odpadów radioaktywnych. Sugestie, które pojawiły się ostatnio w mediach to wierutne kłamstwa – oświadczyli przedstawiciele spółki. (dziennikbaltycki.pl)
Życzymy udanych wakacji i miłych kąpieli w morzu.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
