Oceń
Tadeusz Rydzyk z bożą pomocą i datkami od wiernych, zbudował imperium. Telewizja Trwam, Radio Maryja, Fundacja Lux Veritatis – to tylko niektóre z jego biznesów. Jednak z powodu koronawirusa może być wkrótce biedny jak mysz kościelna. Wpadł więc na pomysł jak walczyć z epidemią i na tym zarobić.
Imperium Tadeusza Rydzyka zadrżało w posadach, gdy rozpętała się epidemia koronawirusa w Polsce. 75-letni redemptorysta z Torunia błagał niedawno swoich fanów, by wpłacali więcej pieniędzy, bo do drzwi zapukała bieda. Czyżby seniorzy przesyłali mniej datków, a żaden bezdomny nie podarował ostatnio samochodu? Media donoszą, że pobożny biznesmen znalazł jednak sposób, aby uciułać trochę grosza w czasie kryzysu.
Cena maseczki od Rydzyka
Jak donosi „Super Express”, duchowny jest przewodniczącym rady w fundacji „Nasza Przyszłość”, a jej sklepik wysyłkowy oferuje nowy asortyment. Modlitewniki, prasa, dewocjonalia, książki i kalendarze to najwyraźniej za mało, by przetrwać kryzys gospodarczy, więc fundacja sprzedaje obecnie maseczki i przyłbice. Czy akcesoria ochronne sprawią, że Rydzyk będzie spał na pieniądzach?
Fundacja, powiązana ze sklepikiem, ma w swoich zadaniach między innymi finansowanie słynnej toruńskiej Wyższej Szkoły o. Rydzyka. Z pewnością publicznej uczelni nie jest teraz łatwo – podaje „Super Express”.
Okazuje się, że cena maseczki od Rydzyka wcale nie woła o pomstę do nieba. Bawełniana maseczka ochronna wielorazowa kosztuje u niego 9,90 zł. Na stronie internetowej sklepu zalecane jest jedynie, aby „prasować ją w temperaturze 200 stopni”. Trzeba przyznać, piekielnie gorąco…
Oceń artykuł