Oceń
Dramatyczne wydarzenia w kościele w Myszyńcu pod Ostrołęką. W niedzielę w świątyni zasłabł wierny. Mężczyzna umierał, ksiądz się modlił.
Portal moja-ostroleka.pl donosi o tragedii w Myszyńcu w województwie mazowieckim. W miejscowym kościele w ostatnią niedzielę rozegrały się niezwykle dramatyczne sceny. Tuż przed mszą świętą, zaplanowaną na godzinę 17, w nawie głównej zasłabł mężczyzna. Ksiądz widział, co się dzieje, jak pomógł?
Mężczyzna chciał wziąć udział we mszy świętej, niestety stracił przytomność. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Stan poszkodowanego okazał się bardzo ciężki - ratownicy przystąpili do reanimacji.
60-latek umierał na oczach wiernych
Przywracanie czynności życiowych trwało 1,5 godziny, mężczyznę przewieziono do szpitala, tam ostatecznie stwierdzono też zgon. Reanimacja nie przyniosła skutku. W czasie, gdy ratownicy i lekarze probowali zatrzymać poszkodowanego przy życiu, ksiądz odprawiał modlitwy.
Jak donosi lokalny serwis, jeszcze przed przewiezieniem mężczyzny do szpitala, ksiądz namaścił umierającego. Później - mimo trwającej w świątyni reanimacji - rozpoczął mszę świętą.
Ksiądz modlił się w intencji osoby, która zasłabła. Duchowny odmówił dodatkowo Koronkę do Miłosierdzia Bożego, zanim zaczęła się msza, a potem dodatkowo wyszedł do mszy ksiądz proboszcz, modląc się w jego intencji
- mówi osoba z rodziny zmarłego 60-latka.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
