Oceń
Sochaczew pogrążony jest w trwodze. Na jednej z tamtejszych porodówek zmarła 39-letnia kobieta, której odmówiono cesarskiego cięcia. W czasie porodu siłami natury doszło do niespodziewanych, przerażających komplikacji. Mąż zmarłej walczy teraz o swoje prawa.
Sochaczew jest w szoku. Tuż po tym, jak w Pszczynie zmarła 30-letnia kobieta, której odmówiono aborcji w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia, tam również doszło do tragedii.
39-letnia kobieta miała urodzić swoje drugie dziecko. Wraz z mężem celowo wybrali szpital w Sochaczewie, kierując się dobrymi opiniami jego pacjentów. Niestety, poród zakończył życie kobiety. Teraz jej mąż chce wykazać, że doszło do błędu lekarskiego.
Sprawa śmierci 39-latki w czasie porodu w szpitalu w Sochaczewie trafiła ostatecznie do tamtejszej prokuratury rejonowej, która wszczęła postępowanie w tej sprawie. Jest ono prowadzone w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z nieumyślnym spowodowaniem śmierci.
Sochaczew: Poród zakończony śmiercią matki
Wykonana zostanie sekcja zwłok zmarłej. Na razie przebieg zdarzenia znany jest z relacji jej zrozpaczonego męża, który został na świecie sam z dwójką dzieci. 39-latka nie chciała rodzić naturalnie, ponieważ wcześniej poroniła i bała się komplikacji. Lekarz nadzorujący poród nie widział jednak wskazań do cesarskiego cięcia.
Ostatecznie naturalna akcja porodowa skończyła się tragedią. Kobieta dostała krwotoku, została przewieziona na OIOM, gdzie próbowano uratować jej życie - niestety nic to nie dało. 39-latka zmarła po tym, jak pękła jej macica.
Byłem tak przejęty porodem i oczekiwaniem na córkę, że początkowo nie zorientowałem się, o co chodzi i co dzieje się z żoną. Potem dotarło do mnie, że nastąpił krwotok. Gdy zacząłem pytać, o co chodzi, wyproszono mnie z porodówki
- mówi portalowi Sochaczewianin.pl mężczyzna.
Rodzinie zmarłej współczujemy z całego serca. Nie wiadomo, czy córeczka, której udało się przeżyć tragiczny poród, nie będzie osobą niepełnosprawną. Ojciec czeka wciąż na rozwój tych tragicznych wypadków.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
