18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Śledztwo prokuratury

Strzały w Sejmie. To nie był wypadek?

Wojciech Kozicki
05.02.2021  16:00
Strzały w Sejmie - funkcjonariuszowi grozi kara więzienia
Strzały w Sejmie - funkcjonariuszowi grozi kara więzienia Fot: Stanislaw Bielski/REPORTER/East News

Strzały W Sejmie – sprawa powraca i pojawia się pytanie, czy to na pewno był tylko wypadek przy czyszczeniu broni? RMF FM ujawnia, że prokuratura wszczęła śledztwo, ale nie wierzy w informacje, które przekazało Centrum Informacyjne Sejmu.

31 stycznia 2021 roku słyszano strzały w Sejmie. Okazało się, że funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej sam się postrzelił i trafił do szpitala. Centrum Informacyjne Sejmu zapewnia, że nikt nie był zagrożony, był to wypadek przy czyszczeniu broni doszło do niego "w budynku niebędącym główną częścią kompleksu sejmowego", w zamkniętej strefie, do której dostęp mają tylko funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej.

Strzały w Sejmie - śledztwo prokuratury

Sprawa nie jest jednak zamknięta. Rmf24.pl ujawnia, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie czynu z art. 160 par. 1 Kodeksu karnego. Oznacza to, że funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej mógł narazić człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jeśli zarzuty się potwierdzą, sprawa może dostać karę 3 lat więzienia.

Planowane jest przesłuchania świadków i zbadania zapisu z kamer monitoringu. Zostanie także powołany biegły z zakresu broni i balistyki.

Wewnętrzne postępowanie wszczął w sprawie wypadku także komendant Straży Marszałkowskiej. W Sejmie powołania została również komisja wewnętrzna, która przeanalizuje okoliczności tego wypadku – ujawnia RMF FM.

Straż Marszałkowska i bezpieczeństwo polityków w Sejmie

Niezależnie od tego, czy funkcjonariusz usłyszy zarzuty, Straż Marszałkowska ma problem i ciężko jej się będzie z tej afery wytłumaczyć. Eksperci i politycy zwracają uwagę, że do takiej sytuacji nie powinno dojść, a generał Polko powiedział mediom, że mężczyzna z bronią w Sejmie stwarzał zagrożenie dla siebie i ludzi, którym miał zapewnić bezpieczeństwo.

Jeśli ten funkcjonariusz postrzelił się przy rozładowywaniu, może równie dobrze postrzelić każdego. W mojej ocenie wniosek jest jeden: nie potrafi się posługiwać bronią – skomentował sprawę anonimowy polityk. (Interia.pl)

logo Tu się dzieje