Oceń
Kostnica w Ełku nie ma miejsca dla zmarłych na COVID-19. Ciała będą przechowywane w naczepie, służącej do przewozu mięsa. Władze szpitala nie chcą komentować sprawy.
Decyzją wojewody szpital w Ełku musiał stworzyć oddział przeznaczony dla chorych na COVID-19. Władze szpitala do przechowywania zwłok zorganizowały chłodnię w naczepie tira. Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego stwierdził, że spełnia ona wszystkie wymagania dotyczące składowania ciał.
Chłodnia zakładów mięsnych
Jak podaje portal money.pl, prowizoryczna chłodnia, należąca wcześniej do popularnych zakładów mięsnych, posiada zbity z desek prowizoryczny podjazd. Postawiono ją z tyłu szpitala. Jeszcze do niedawna naczepa była oznakowana logo wędliniarskiej firmy, jednak ostatnio zostało już zakryte.
Chłodnia w naczepie nie była jeszcze wykorzystywana. Uważam, że jest to jednak temat bardzo wrażliwy ze względu na uczucia osób bliskich zmarłych, którzy w okresie żałoby często pozostają w odosobnieniu ze względu na panującą sytuację epidemiologiczną - oświadczyła prezes spółki "Pro-Medica", Bożena Szelągowska.
Szpitalny zarząd rozwiązał problem braku kostnicy bez pomocy urzędu miasta. W pierwszej kolejności zmarli trafią do chłodni w zakładach pogrzebowych, dopiero gdy zabraknie miejsc, wylądują w naczepie.
Szpital nie ma gdzie trzymać zmarłych na COVID-19
Szpital w Ełku ma bardzo małą kostnicę, która pomieści zaledwie 4 osoby. Ze względu na sanitarne wytyczne, nie mogą tam znajdować się zmarli z powodu COVID-19. Przed uruchomieniem oddziału covidowego w mieście, zakażeni koronawirusem trafiali do okolicznych placówek.
Oceń artykuł

