Oceń
Paweł Królikowski zmarł w wieku 58 lat po kilku miesiącach walki z chorobą. Ostatnie chwile aktora budzą w nas szczere poruszenie. O tym, jak odchodził wielki artysta, poinformował Super Express.
Paweł Królikowski pozostawił po sobie pogrążoną w żałobie rodzinę i fanów. Aktor zmarł 27 lutego po wielu tygodniach walki o zdrowie. Nawet na moment nie odstępowali go najbliżsi. Niestety, ostatecznie nie udało się uratować jego życia.
Pogrzeb Pawła Królikowskiego odbędzie się już wkrótce, ale do tego czasu wciąż żywe są obrazy z czasów jego choroby. Super Express dowiedział się, jak wyglądały ostatnie tygodnie życia artysty. Mamy w oczach łzy szczerego żalu i wzruszenia.
Paweł Królikowski ostatnie chwile spędził w śpiączce
Paweł Królikowski do szpitala trafił w grudniu 2019 roku. W czasie swojego w nim pobytu przeszedł dwie operacje głowy. Po drugiej ingerencji chirurgicznej, niespodziewanie pojawiły się komplikacje. Po zabiegu lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej, ale wtedy pojawił się poważny problem.
Przy próbie wybudzenia go ze śpiączki okazało się, że aktor nie jest w stanie samodzielnie oddychać.
Okazało się, że nie był w stanie sam oddychać. Przy życiu podtrzymywał go specjalistyczny sprzęt
– cytuje przyjaciela rodziny tabloid.
Bliscy do końca mieli nadzieję, że jego stan się unormuje i wróci czynność oddechowa. Niestety, stało się najgorsze. Paweł Królikowski pozostawił po sobie zrozpaczonych rodziców, brata, żonę i osierocił pięcioro dzieci.
Oceń artykuł

