Oceń
O swoim kolejnym, czwartym już udarze Tomasz Lis poinformował na Twitterze. „Podobno już żyję, choć w nocy to nie było takie pewne”, napisał.
Jeszcze w ten weekend Tomasz Lis przebiegł maraton w Chicago i zdawało się, że z jego zdrowiem jest coraz lepiej.
6 największych maratonów świata na rozkładzie. A prawie trzy lata temu usłyszałem, że być może o życiu na wózku będę mógł pomarzyć
- napisał wówczas w mediach społecznościowych Tomasz Lis.
Lis ukończył więc tzw. World Marathon Majors, czyli zaliczył sześć najważniejszych maratonów na świecie – w Tokio, Berlinie, Londynie, Bostonie, Chicago i Nowym Jorku. Przed nim dokonało tego tylko 70 innych Polaków.
Tomasz Lis przeżył czwarty udar
Wcześniej dziennikarz przetrwał już trzy udary i zapewniał, że stosował się do zaleceń lekarzy. „Gdy biegłem swój rekordowy maraton, tętno nie spadało mi poniżej 200 uderzeń na minutę. Dziś zgodnie z rozkazami lekarzy pilnowałem, by nie przekraczało 170”, pisał. To jednak nie ustrzegło go przed kolejnym udarem.
Miałem udar. Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali. Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne. Co dalej zdecydują lekarze. Wszystkich pozdrawiam.
- napisał w poruszającym wpisie Tomasz Lis.
Redaktorowi Lisowi życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia!
Oceń artykuł