18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Pedofil w sutannie bezkarny

Ujawniła jak ksiądz gwałcił dzieci. "Gdy ścierał z niej krew...

Wojciech Kozicki
07.12.2019  13:10
Ksiądz pedofil i seks z dziećmi - polski wymiar sprawiedliwości jest bezradny
Ksiądz pedofil i seks z dziećmi - polski wymiar sprawiedliwości jest bezradny Fot: MONKPRESS/East News

Pedofilia w Kościele to choroba, z którą polski wymiar sprawiedliwości i Watykan nie potrafią wygrać. Po filmie Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu” kolejne osoby decydują się na wyznania, jakimi potworami okazali się zboczeńcy i pedofile w sutannach. Szokujący dokument zmotywował kolejną osobę, by walczyć o prawdę i zadośćuczynienie. 

Pani Iwona po 40 latach zdecydowała się wyznać, jaki horror w dzieciństwie urządził jej ksiądz pedofil. Na łamach „Wyborczej” możemy przeczytać, że gdy w roku 1981 miała 12 lat, chodziła na religię do salki przy kościele świętego Wojciecha w Kielcach. Poznała wówczas księdza Jana, którego musiała całować po rękach i recytować mu wierszyki. Zachęcał ją i jej koleżanki, by odwiedziły go na plebanii, a on pokaże im pocztówki z Paryża. Gdy się zjawiły, poił je alkoholem i karmił ciastem.

Zaczął dobierać się do Iwony. Uciekła, ale nie odpuścił i wkrótce podczas lekcji religii zgwałcił ją w szkolnej łazience. Gdy ścierał z niej krew ostrzegał, że nie wolno jej o tym mówić, bo inni ją wyśmieją, więc Iwona zachowała gwałt w tajemnicy. „Wyborcza” pisze, że ksiądz potem często ją odwiedział i zabierał do siebie.

Na plebanii kazał jej się kłaść na podłodze w pokoju albo w łazience. Nigdy na wersalce, żeby nie było słychać. Kiedy ją gwałcił, kazał patrzeć sobie w oczy. Odwracała wzrok, on ją upominał. Kiedy mówiła, że ją boli, słyszała od księdza, że ma boleć – opisuje działania pedofila „Wyborcza”.

Ksiądz tłumaczył Iwonie, że to wszystko jej wina, bo niego przychodziła i kazał jej się z tego spowiadać. Gdy bała się podejść do konfesjonału, zakonnica mówiła jej  „Idź, nie bój się, tam Jezus siedzi”. Horror trwał latami, Iwona raz za razem była gwałcona przez duchownego. Widziała też, że ksiądz gwałcił również inne dzieci.

W końcu uklękła przed konfesjonałem. Wyklepała formułkę, kiedy ostatni raz była u spowiedzi. – A co zrobiłaś ze mną. Opowiedz! – rozkazywał ksiądz. No to opowiadała, słysząc z konfesjonału jego sapanie – pisze „Wyborcza”.

Iwona opowiedziała o wszystkim w programie „Rozmowy w toku", aż w końcu ujrzała znajomy kościół św. Wojciecha w dokumencie "Tylko nie mów nikomu" i poznała historię Anny. Zgłosiła się też do  Fundacji „Zranieni w Kościele” i z pomocą prawnika złożyła zawiadomienie do kurii diecezjalnych w Kielcach i Sosnowcu. Postanowiła walczyć o zadośćuczynienie finansowe, ale usłyszała od biskupa kieleckiego, że „nie dostanie pieniędzy, które dają na Kościół starsze kobiety”. Ksiądz pedofil finalnie został przeniesiony do domu księży emerytów na Śląsku.

Od przedstawicieli kurii w Sosnowcu dowiedziałam się, że ksiądz się przyznał do wszystkiego. Jego adwokatka zaproponowała, że będą mi płacić co miesiąc, ale pod warunkiem że nigdy już nie wystąpię z roszczeniami. Kwota była zbyt niska, nie mogłam się zgodzić – ujawnia Iwona. (Wyborcza.pl)
Istnieje prawo domniemania niewinności, a śledztwo objęte jest tajemnicą. Ksiądz został zawieszony, o jego winie bądź niewinności zdecyduje wyrok sądu kościelnego. Wtedy możemy mówić o tym, że jest winny albo nie – oświadczył delegat biskupa diecezji sosnowieckiej ds. ochrony dzieci i młodzieży ksiądz Rafał Pietruszka. (wyborcza.pl)
Czytaj także