Oceń
Ujawniono wyniki badań polskich i niemieckich naukowców. W wodzie z Odry wykryto niebezpieczne mikroorganizmy. Nigdy nie powinny rozwinąć się w słodkiej rzece.
Badania niemieckich i polskich laboratoriów w końcu się pokrywają. Po licznych spekulacjach na temat tego, co wywołało masowe śnięcie ryb w Odrze, oraz śmierć ptactwa i zwierząt, a także niepokojące objawy u ludzi, mamy krok do przodu.
W czwartek naukowcy z Niemiec ogłosili, że w próbkach wody pobranych z Odry znaleźli niebezpieczne Prymnesium parvum, tak zwane złote algi. Badacze z Instytutu Ekologii Słodkowodnej i Rybactwa Śródlądowego im. Leibniza w Berlinie potwierdzają, że to one mogły doprowadzić do katastrofy.
Złote algi zabiły ryby w Odrze
Również w Polsce dokonano tego samego odkrycia. W czwartek po południu ministra klimatu Anna Moskwa poinformowała na Twitterze o wykryciu w próbkach obecności zabójczych alg.
Wyniki badań naszych ekspertów z Instytutu Rybactwa Śródlądowego wskazały obecność w wodzie z Odry mikroorganizmów (złotych alg)
- napisała i dodała, że "ich zakwit może spowodować pojawianie się toksyn zabijających ryby i małże". Zapewniła jednak, że nie są niebezpieczne dla ludzi.
Czy to zakończy wielkie śledztwo? Czy to algi stoją za katastrofalnym skażeniem Odry? Na oba te pytania odpowiedź jest jedna: NIE. Pojawienie się złotych alg w rzece to skutek, nie przyczyna. Gdyby z wodą w Odrze było wszystko w porządku, nigdy by w niej nie wyrosły.
Kto zatruł wodę w Odrze?
Ministra Anna Moskwa poinformowała o niebezpiecznych mikroorganizmach, ale zapomniała wspomnieć o tym, o czym mówią niemieccy naukowcy. Złote algi Prymnesium parvum nie rosną w wodzie słodkiej - występują wyłącznie w wodach słonych. W Odrze pojawiły się wskutek nietypowego zasolenia. Na ten sam problem uwagę zwraca specjalistka do spraw ochrony wód z WWF doktor Alicja Pawelec.
Ten gatunek algi występuje tylko w przypadku zasolenia wody. Złota alga to glon, który jest inwazyjny, który jest w Morzu Bałtyckim, ale, co ciekawe, występuje tylko w wodach słonych. Gdybyśmy mieli Odrę w dobrym stanie ekologicznym, byłaby to woda słodka, nie miała podwyższonego zasolenia, ten glon by tam nie występował
- wyjaśniła naukowczyni w rozmowie z TVN24.
Skąd jednak sól w słodkiej rzece? Na to odpowiedzi nadal powinni szukać śledczy. Częściową znalazł być może jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej. Piotr Borys ujawnił, że jedna ze spółek rządowych zrzucała do Odry ogromne ilości słonej wody z flotacji rud i kopalni!
Oceń artykuł
Tu się dzieje
