Oceń
Warszawa nie ma ostatnio lekko. Jak nie awaria Czajki, to problemy z ludźmi odpowiadającymi za transport pasażerski. Kolejna afera z udziałem kierowcy autobusu wstrząsnęła całym miastem.
Warszawa w ostatnich dniach musi sobie radzić z dużymi problemami. Awaria Czajki, walka z niebezpieczną pogodą, a teraz ponowne problemy w miejskich autobusach. Ciężko powiedzieć, do jakiej tragedii mogłoby dojść, gdyby nie stanowcza interwencja pasażerki.
Warszawa zobaczyła na własne oczy, co to znaczy "obywatelskie zatrzymanie". Dzielna pasażerka miejskiego autobusu spostrzegła, że prowadzi go kompletnie pijany kierowca i zabrała mężczyźnie kluczyki. Nieodpowiedzialnym pracownikiem firmy Mobilis zajęli się po jej interwencji policjanci.
Warszawa: Autobus prowadził pijany w sztok kierowca
Można pomyśleć, że Warszawa nocą staje się taka szalona. Nic bardziej mylnego! Do zatrzymania pijanego kierowcy autobusu doszło około godz. 15 przy ul. Wąwozowej. Jedna z pań podróżujących pojazdem zaniepokoiła się stylem jazdy kierowcy.
Kiedy zrozumiała, że ów jest nietrzeźwy, rozpoczęła się awantura. Pasażerka wyciągnęła siłą kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając kierowcy dalszą jazdę. Zaraz potem na miejsce została wezwana policja.
Ta pani widząc podejrzane zachowanie kierującego autobusem, uniemożliwiła dalszą jazdę temu kierowcy poprzez wyjęcie kluczyków ze stacyjki. Na miejsce przybyli policjanci. Okazało się, że ten kierujący autobusem miał blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu
– przekazywał Jarosław Florczak z Komendy Stołecznej Policji.
Kierowca z całą pewnością pożałuje teraz swojego zachowania. Po interwencji służb zostało mu zatrzymane prawo jazdy, a on sam został zabrany na komendę.
Oceń artykuł

