Oceń
Wojciech Cejrowski znowu eksponuje swoje kontrowersyjne poglądy i serwuje swoje szokujące wypowiedzi. Tym razem podróżnik proponuje zabijanie psów dla oszczędności. Nie wiemy co dodaje sobie do yerby, ale stanowczo powinien to odstawić…
Co Wojciechowski Cejrowskiemu leży na sercu? Odpowiedź jest prosta – NIC, bo Cejrowski jest człowiekiem bez serca. Co prawda podkreśla, że jest „za życiem”, ale chwalił „piękne strzelaniny", chciał, aby dzieci zabijały na polowaniach i opowiadał z ekscytacją jak znęcał się nad kotami. Na tym jednak nie koniec. Tym razem oburzył się, że przyjęto ustawę o dożywotnim utrzymaniu i opiece weterynaryjnej psów pracujących w policji. Zdaniem Cejrowskiego, lepiej je zabić.
Cejrowski chce usypiać psy, bo szkoda pieniędzy na zwierzęta...
Cejrowski na antenie Radia Wnet przypomniał, że po zakończeniu służby, „psy policyjne do tej pory były bezdomne”. Podróżnik-sadysta ma pomysł jak zmniejszyć koszty związane z opieką nad starymi psami.
No błagam. Na ludzi nie mamy forsy i jak człowiek ma mało w portfelu, to decyduje, czy woli na dobrą paszę dla psa wydać, czy woli dla babci dać. W tej sytuacji w jakiej jesteśmy, władza nie powinna się tym zajmować. Bo psy się zabija teraz i tyle. Niech dadzą w prezencie policjantowi, który z tym psem pracował. A jak się nie chce zaopiekować, to zastrzyk - proponuje oszczędności Wojciech Cejrowski.
Zdaniem Cejrowskiego, fundowanie emerytur dla psów, które byłyby bezdomne, „to nie jest logiczne” w obecnej sytuacji. Zwracamy uwagę, że myślenie Cejrowskiego też nie jest ani trochę logiczne, jego istnienie generuje koszty, nie jest najmłodszy, a jednak ciągle plecie swoje głupoty i nikt mu krzywdy nie robi.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
