18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Apokalipsa już się zaczęła!

Wyciek z wraku w Bałtyku! Zginie całe życie w morzu?

Wojciech Kozicki
19.12.2019  11:28
Bałtyk umiera - zaczął się wyciek! Co zrobi Morawiecki?
Bałtyk umiera - zaczął się wyciek! Co zrobi Morawiecki? Fot: YouTube/GospodarkaMorska.pl

Skażenie Bałtyku rośnie, a zanieczyszczenie wody zamienia polskie morze w strefę śmierci.  Katastrofa ekologiczna wisi na włosku, a premier Mateusz Morawiecki dostał właśnie pismo z ostrzeżeniem – trwa wyciek z tankowca Franken! Wakacje nad Bałtykiem będą wkrótce niebezpieczniejsze niż wyjazd do Czarnobyla?

Morze Bałtyckie to tykająca bomba, w każdej chwili może zamienić się w martwą strefę. Pozostałości z czasów II wojny światowej spoczywające na dnie, w tym m.in. bojowe środki trujące oraz wraki z paliwem, to coraz poważniejsze zagrożenie. Jak pisaliśmy niedawno, beczki z gazami bojowymi zaczynają korodować, powoli uwalnia się śmierć. Eksperci przewidywali, że apokalipsa w morzu rozpęta się za ok. 10 lat, ale mamy złą wiadomość - okazało się, że zagłada Bałtyku już trwa!

Jak podaje „Wirtualna Polska”, premier Mateusz Morawiecki otrzymał od NIK pismo z ostrzeżeniem, które podpisał Marian Banaś. Mowa w nim o materiałach z czasów wojny, które mogą w każdej chwili skazić Bałtyk na 100 lat i zabić w nim wszelkie życie!

Zagrożenie na dnie Bałtyku

NIK ostrzega, że na dnie morza może znajdować się nawet 300 niebezpiecznych wraków, a setka z nich spoczywa w Zatoce Gdańskiej.

Z tankowca Stuttgart już zaczęło wydobywać się paliwo, a rdzewiejący tankowiec Franken w każdej chwili może się zapaść pod własnym ciężarem i wówczas rozpęta się piekło. Poza tym, zagrożeniem jest składowisko kilkudziesięciu ton amunicji i bojowych środków trujących (m.in. iperyt siarkowy). Szacuje się, że na dnie morza może znajdować się nawet 100 tys. ton broni chemicznej!

Jak podają media, NIK we wspomnianym piśmie zwraca uwagę na bierność państwowych instytucji wobec problemu. Podobno polskie urzędy nawet nie monitorują sytuacji i nie interesuje ich rosnące skażenie!

Broń chemiczna w Bałtyku - czeka nas katastrofa ekologiczna?

Jak niedawno ostrzegały służby, gdyby tankowiec Franken się zapadł, niekontrolowany wyciek skaziłby środowisko w promieniu 25 kilometrów od wraku, w tym całą Zatokę Gdańską. Dno morza zamieniłoby się w martwą pustynię, a piasek na plażach (od Piasków po Hel) zostałby zaolejony nawet na metr w głąb. Polska nie ma środków i możliwości, by poradzić sobie z taką katastrofą.

Przypominamy, Franken ma w sobie półtora miliona ton zabójczego paliwa, które już zatruło wokół niego ekosystem, a normy rakotwórczych substancji są przekroczone nawet kilkaset razy! Paliwo można wypompować, ale akcja kosztowałaby 10 milionów euro. Wyścig z czasem się zaczął,  a rząd najwyraźniej nie ma zamiaru maczać w tym palców…

W momencie, gdy nastąpi destrukcja tankowca Franken, a jest to nieuniknione w dość bliskiej perspektywie, nastąpi zalanie plaż i obszarów chronionych, które są nad Zatoką Gdańską  - powiedział dr inż. Benedykt Hac (Instytut Morski w Gdański)

Zobacz także

Wyciek z wraku w Bałtyku:

Tankowiec Franken w Bałtyku w Zatoce Gdańskiej - WIDEO:

Czytaj także