Oceń
Zatrucie wód Odry to nie są żarty. Konsekwencje tej naturalnej tragedii dotarły już do Szczecina. Co będzie dalej z całą Polską i jej wodami? Czasem strach pomyśleć...
Takiej tragedii w Polskiej przyrodzie od dawna nie było! Tony martwych ryb, zdechłe bobry płynące z nurtem rzeki i wielkie niebezpieczeństwo dla ludzi. Tak obecnie przedstawia się status malowniczej Odry.
Pojawiły się już pierwsze doniesienia o tym, że śnięcie ryb na masową skalę wywołało zatrucie wód rtęcią. Wśród obywateli istnieją też podejrzenia, że rząd ukrywa prawdę o tej katastrofie, a my wszyscy jesteśmy w ogromnym niebezpieczeństwie.
Bez wątpienia jednak obecnie rządzący alarmują Polaków przy pomocy alertów RBC w sprawie zatrucia wód Odry. Czy po pandemii, wojnie, kryzysie, inflacji przyjdzie nam się teraz zmagać z katastrofą naturalną?
Zamknięte kąpielisko w Szczecinie
Zatrucie dociera coraz dalej, bo woda się przecież nie zatrzyma. Obecnie czerwoną flagę, zakazującą wchodzenia do wody, wywiesili ratownicy na kąpielisku Dziewoklicz w Szczecinie. Plaża usytuowana jest oczywiście nad Odrą. Niestety, dziś rano zaobserwowano tam pierwsze śnięte ryby.
Dziewoklicz to miejskie kąpielisko położone na prawym brzegu Odry Zachodniej, nad Kanałem Leśnym. Kąpielisko nad jeziorem Dąbie, do którego wpływają odnogi Odry, zostało wcześniej zamknięte z powodu zakwitu sinic. Teraz ratownicy pilnują porządku i bezwzględnego zakazu wchodzenia do wody dla dobra plażowiczów.
W tym samym czasie trwa sztab kryzysowy związany z sytuacją na Odrze i coraz większą liczbą śniętych ryb wyławianych z rzeki, który zebrał się w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Myślicie, że jest dla tej rzeki jeszcze jakaś nadzieja?
Oceń artykuł
