Oceń
Państwowa Inspekcja Pracy może mocno namieszać! Chcą jeszcze większego zaostrzenia zakazu handlu w niedziele. Jeśli im się uda, nie uratuje nas już nawet stacja benzynowa.
Całkowity zakaz handlu w niedziele nadciąga? To bardzo możliwe. Do tej pory zakupy mogliśmy robić tylko w ostatnią niedzielę miesiąca. W 2020 zostaje nam już jedynie 7 niedziel na cały rok! A zaraz i to może się skończyć.
Państwowa Inspekcja Pracy żąda bowiem, by zakaz handlu objął wszystkie placówki, w których można kupić alkohol i papierosy. To znaczyłoby, że nawet stacje benzynowe przestaną być w niedziele dla klientów otwarte. A to nie wszystko.
PIP żąda, by zamknąć też tak zwane "placówki pocztowe". To oznacza, że żadna osiedlowa Żabka nie będzie już mogła bronić się argumentem punktu odbioru paczek. A i Polak piwa czy batonika w niedzielę w niej nie zakupi.
Handlowcy protestują
Pomysłom Państwowej Inspekcji Pracy sprzeciwiają się oczywiście handlowcy. Maciej Ptaszyński z Polskiej Izby Handlu twierdzi wręcz, że to "propozycja oderwana od realiów".
To najtwardsza forma zakazu, którą ktokolwiek i kiedykolwiek postulował. Co ważniejsze, niezgodna z jedną z intencji ustawodawcy
- powiedział w rozmowie z Prawo.pl.
Oceń artykuł

