Oceń
Część właścicieli czworonogów nie przejęło się siarczystymi mrozami, które kilka dni temu nawiedziły kraj. Często pozostawione same sobie zwierzęta, zamarzały w rozpadających się budach, bez picia i jedzenia. Ostatnio jeden z mieszkańców Dolnego Śląska w brutalny sposób przyczynił się do śmierci jego pupila.
Do przerażającego zdarzenia doszło we wsi Jugowa. Na doniesienia o tragicznych warunkach bytowych zwierząt zareagował Inspektorat Ochrony Zwierząt.
Członkowie grupy interwencyjnej po dotarciu na miejsce doznali szoku. Wszystkie zwierzęta przetrzymywane na terenie posesji były strasznie zaniedbane. Jeden z psów, który podczas siarczystych mrozów spał na wilgotnych szmatach, skonał w męczarniach.
Właściciel skazał zwierzęta na śmierć
Pracownicy IOZ zdołali na szczęście uratować pozostałe zwierzęta, które także skazane były na pełne cierpienia życie.
W ostatnim momencie udało nam się jednak uratować szczeniaczki i mamusię oraz kociaka, które w te mrozy trzymane były w nieocieplanej, rozpadającej się szopie. Te zwierzęta dzieliły godziny od zamarznięcia - poinformował personel IOZ.
Mężczyzna nigdy nie woził swoich zwierząt do weterynarza. Miały one katar, biegunkę oraz świerzb. Sadystyczny właściciel nie widzi nic złego w swoim zachowaniu.
Padł to padł, na ch** drążyć temat - skwitował zwierzęcy sadysta.
Uratowane szczeniaki wraz z kotem trafiły do kliniki weterynaryjnej. Mężczyźnie za znęcanie się nad zwierzętami grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Oceń artykuł