Oceń
Uciekali przez Talibami, a to w Polsce czekała ich śmierć. Lekarze z Instytutu "Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka* przekazali w czwartek bardzo smutne wieści o dwóch afgańskich chłopcach, którzy kilka dni temu zatruli się grzybami.
Do dramatu doszło w ośrodku dla cudzoziemców w Dębaku. Pod koniec sierpnia przebywającym tam Afgańczykom podano posiłek zawierający grzyby. Po nim doszło do zatrucia u trójki dzieci - dwoje z nich było w stanie ciężkim i walczyło o życie.
W międzyczasie pojawiła się informacja o zgonie jednego z chłopców, co natychmiast dementował polski rząd. Okazuje się jednak, że u chłopca doszło do śmierci pnia mózgu. Teraz lekarze potwierdzają najgorsze.
Afgańskim chłopcom nie udało się pomóc
Już wiadomo, że chłopcy zatruli się muchomorem sromotnikowym. U obu doszło do ostrej niewydolności wątroby. W czwartek potwierdzono zgon pięciolatka, u którego doszło do śmierci pnia mózgu. Drugie dziecko - 6-letni chłopiec - przeszło przeszczep wątroby, który się przyjął. Niestety i jego rokowania są tragiczne. Lekarze zaobserwowali u niego narastające objawy ciężkiego uszkodzenia centralnego układu nerwowego.
Niestety, nie udało nam się pomóc obu chłopcom
- przekazał w czasie czwartkowej konferencji prasowej dyrektor IPCZD dr Marek Migdał.
6-letni chłopiec zostanie poddany badaniom potwierdzającym śmierć pnia mózgu. Po nich będzie można stwierdzić zgon dziecka.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
