18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Przywożą góry pieniędzy

Arabowie uratowali Zakopane? "Wydają majątek na Krupówkach"

Wojciech Kozicki
29.08.2023  15:42
Arabowie w Zakopanem uratowali sezon letni 2023. Urlop w Zakopanem, Krupówki i góry pieniędzy
Arabowie w Zakopanem uratowali sezon letni 2023. Urlop w Zakopanem, Krupówki i góry pieniędzy Fot: MAREK DYBAS/REPORTER

Zakopane, dobre restauracje, Krupówki, pamiątki, oscypki,  tanie noclegi w Tatrach… ale Polacy kręcą nosem i nie chcą płacić. Tymczasem jak donosi Interia.pl, arabscy turyści w Zakopanem zostawiają ogromne pieniądze. Oscypki, miód i krówki są dla nich warte każdych pieniędzy.

Weekend w Zakopanem i stoiska na Krupówkach już nie kuszą Polaków, którzy zbuntowali się i psioczą na wysokie ceny u górali. Mimo historycznego rekordu frekwencji, górale przyznają, że „ciężki był początek sezonu dla branży hotelarskiej, z perspektywy branży gastronomicznej to jedne z najgorszych wakacji od lat”. Zakopane przeżywa jednak renesans dzięki arabskim turystom.

Arabowie na Krupówkach. Zakopane to już Mały Dubaj

Turyści z Bliskiego Wschodu przylatują do Krakowa liniami Emirates lub FlyDubai. Wybierają stolicę Tatr, bo „jest ładnie, chłodniej i czasem pada deszcz", a do tego czują się w Polsce bezpiecznie. Przybysze z Zatoki Perskiej to najliczniejsza grupa turystów w Zakopanem w 2023 roku.

Gdyby nie napływ turystów z krajów arabskich, ten sezon byłby nieudany. Uratowali wiele biznesów - przyznaje Emilia Glista. (Interia.pl)

Sezon wakacyjny w Zakopanem uratowali portfelami turyści z Dubaju i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jak ujawnia Interia.pl, gdy Polacy liczą każdą złotówkę na Krupówkach, żałują nawet na oscypka z grilla, to szejk z Dubaju z kilkoma żonami wydał 2,5 tysiące złotych na krówki na jednym straganie.

Pizza na dwie osoby, pierogi do podziału. Polacy zostawiali w restauracjach mniej pieniędzy. Kiedyś turyści codziennie jadali w restauracjach, dziś podczas tygodniowego urlopu, przyjdą może raz, góra dwa. Zamiast jeść w restauracji, wolą jechać na spływ Dunajcem czy odwiedzić termy. Nie stać ich już na jedno i drugie- wyznał przedsiębiorca z Krupówek. (Interia.pl)

Jak podsumowuje Tatrzańska Izba Gospodarcza, turyści z Bliskiego Wschodu w Zakopanem pojawiają się tłumnie i to na dłuższe pobyty, interesują ich luksusowe noclegi. Ich celem są głównie Krupówki i Gubałówka. Są wymagający, ale dużo płacą. Chętnie „zapłacą mandat i pokazują plik banknotów, by zawieźć ich pod sam wagonik kolejki w Kuźnicach”.

W góry przyjeżdżają całymi rodzinami, często z małymi dziećmi. Maluchy skaczą po siedzeniach, rozrzucają chipsy czy chrupki, rozlewają na siedzenia soki. Zdarzyło mi się też znajdywać na siedzeniach porozrzucane skarpetki czy zostawione pod fotelem pampersy z zawartością — śmieje się taksówkarz z Zakopanego.

Money.pl opisuje, że turyści z krajów arabskich kupują wszystko co ma napis handmade, ale stronią od tandety. Hitem jest dla nich polski miód, który kupują kartonami i potrafią wydać na miód 600 zł na stoisku.

Jesteśmy dla nich abstrakcyjnym Disneylandem. Dla nas Tunezja czy Egipt to także abstrakcja, bo jest to inna kultura, klimat, natura, estetyka. Zakopane z kolei jest dla nich abstrakcją nie tylko temperaturowo-krajobrazową, ale też kulturową, bo historia góralszczyzny jest dla nich zupełnie nowym doświadczeniem" - tłumaczył w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku

logo Tu się dzieje