Oceń
Ciekawe, czy ktoś uwierzył w tę historię
Radio Maryja i Ojciec Rydzyk wielu osobom kojarzą się przede wszystkim z bogactwem. Od lat krążą plotki skąd bierze się taka fortuna. Redemptorysta uchylił rąbka tajemnicy.
Podczas audycji w „Telewizji Trwam” opowiedział historię, która graniczy z cudem. Zdradził skąd wzięły się dwa samochody. Przekazał je rozgłośni pan Stanisław. Nie był on jednak milionerem, a bezdomnym.
Ojciec Rydzyk powiedział, że nagle zjawił się tajemniczy darczyńca z Warszawy. Chociaż nie miał dachu nad głową, przekazał wspomniane auta. Być może liczył, że pójdzie za to nieba. Zapewne nie spodziewał się jednak, że zostanie wezwany "na górę" tak szybko.
Tak, dwa samochody dostaliśmy. Przyjechał bezdomny i nam dał – powiedział Rydzyk (SE.pl).
Nie ma szans, by odnaleźć pana Stanisława i poznać jego wersję tej historii. Okazało się, że „niestety zmarł”.
Podejrzewają oszustwo
Internauci nie wierzą Rydzykowi. Ich zdaniem to zmyślona historia, a martwy darczyńca jest nie do sprawdzenia. Wielu żartuje jednak z sytuacji i powstają memy na ten temat.
Warszawa to bogate miasto. Bezdomni rozdają auta przed śmiercią - napisał Mariusz (facebook.com/FAKT24.pl).
Jakby bezdomny miał auta, to chętnie by je oddał księdzu, by spać w te mrozy w kartonie na ulicy. Co za parszywy kłamca - twierdzi Antoni (facebook.com RMF FM).
Jak podaje newsweek.pl, ojciec Rydzyk zarządza gigantycznym majątkiem. Jego biznesy w 2015 roku dały mu 56 milionów złotych przychodu. Wierni hojnie wspierają jego redakcje, a zakonnik często zachęca ich do wpłat. Dodatkowo, jego fundacja Lux Veritatis otrzymała w 2016 roku 26 milionów złotych.
Audycja z historią o podarowanych autach została wyemitowana w 2016 roku, ale znów stała się popularna w mediach społecznościowych. Jeśli ktoś spodziewa się, że bezdomny przekazał Rydzykowi luksusowe pojazdy, rozczaruje się. Były to "volkswageniki".
Oceń artykuł