18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Technologię szlak trafił

Zmiany na drodze do Morskiego Oka. Koniec koni?

Wojciech Kozicki
30.08.2023  09:36
Morskie Oko i tradycyjny koń. Droga do Morskiego Oka pokonała wozy hybrydowe
Morskie Oko i tradycyjny koń. Droga do Morskiego Oka pokonała wozy hybrydowe Fot: Albin Marciniak/East News

Zakopane, Tatry i nieudany eksperyment. Droga do Morskiego Oka miała być bardziej ekologiczna, ale hybrydowy wóz konny zawiódł. Górale wracają do tradycyjnej metody. Fasiąg, koń i płacący turysta.

Urlop w Zakopanem i szlaki w Tatrach? Droga do Morskiego Oka z parkingu na polanie Palenica Białczańska cię przeraża, ale nie chcesz męczyć konia wjeżdżając na Włosienicę? Rozwiązaniem miał być elektrycznie wspomagany wóz konny. Testy miały odmienić szlak na Morskie Oko, ale znów zakończyły się fiaskiem.

Morskie Oko i konie. Droga do schroniska bez silników hybrydowych

Konie jadące do Morskiego Oka miały być wspomagane silnikiem elektrycznym, by zredukować wysiłek podczas jazdy pod górę. Jak jednak podaje PAP, prototyp silnika z akumulatorami żelowymi zawiódł. Okazało się również, że baterie wraz z niezbędnym systemem przekładni sprawiają, że hybrydowy wóz jest cięższy od tradycyjnego o ok. 500 kg i dłuższy.

Do testów trafił drugi już prototyp hybrydowego wozu. PAP przypomina, że pierwszy został skonstruowany na zlecenie Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) w 2016 r. Problem w tym, że po serii testów jego baterie spaliły się, a ponadto w pewnych momentach konie były pchane przez wóz, w innych wstrzymywane. Dlatego też do dalszych testów trafiła jego udoskonalona wersja- wyjaśnia auto-świat.pl

Testy silników hybrydowych na drodze do Morskiego Oka wstrzymano. Zbigniew Kowalski z TPN wyjaśnił PAP, że "problemem okazały się akumulatory oraz obsługa wspomagania elektrycznego, ponieważ ten system wymagał stałego monitoringu i ustawiania napędu". Baterie w wozie szybko się rozładowywały i pojawił się problem z ustawieniem wspomagania ze względu na zróżnicowanie terenu.

Jak przypomina Wyborcza, próby wprowadzenia hybrydowego wozu konnego na drodze do Morskiego Oka sięgają niemal dekady i na sukces się nie zanosi. Mówi się również, że zelektryfikowany "fasiąg" kosztował TPN 120 tys. zł

Czy konie wożące ludzi na Morskie Oko cierpią? Tatrzański Park Narodowy zapewnia, że monitoruje czas pracy i odpoczynku koni na trasie do Morskiego Oka. Jeśli któryś z górali chociaż raz spróbuje oszukać TPN i nadleśnictwo, natychmiast traci zezwolenie na przewóz osób.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku

logo Tu się dzieje