Oceń
Oburzające! Ksiądz, który został zawieszony za molestowanie 13-latka wciąż odprawiał msze już po wydaniu zakazu. Co jeszcze bardziej oburzające - był nawet na wycieczce z dziećmi! Biskup milczał.
Brakuje słów by opisać to, co się wydarzyło. Pewien ksiądz został zawieszony za molestowanie 13-latka. Zakaz okazał się daremny - zwyrodnialec wciąż bowiem odprawiał msze, a nawet - o zgrozo! - wyjechał na wycieczkę z nieświadomymi zagrożenia młodymi ludźmi. Jego przełożeni nie reagowali, biskup milczał.
Zawieszony ksiądz nic sobie nie robił z zakazów
Ksiądz Mariusz K. został zawieszony, gdy wyszło na jaw, że molestował 13-letniego chłopca. Najwyraźniej na nic się zdała jakakolwiek sprawiedliwość. Chociaż biskup diecezji owego kapłana wydał wyraźne polecenie przeniesienia go do klasztoru, a dodatkowo dostał on zakaz kontaktowania się z dziećmi i dostał zgodę jedynie na opuszczanie nowego miejsca pobytu w celu wizyty u swoich rodziców - pedofil wielokrotnie łamał wszystkie te zarządzenia.
Mariusz K. dalej odprawiał msze, a co najgorsze - zdarzyło mu się nawet uczestniczyć w wyjeździe dla młodzieży. Do złamania zakazu doszło po raz pierwszy 2 lata po wydaniu dekretu. Nikt nie zgłaszał, że duchowny jest tak bardzo nieposłuszny. Na jaw wyszła przerażająca prawda.
Straszliwa prawda
Nikt nie wspominał o tym, co robił ksiądz, ponieważ... biskup dekret owszem wydał, ale nikomu nie powiedział o tym słowa! Ostatecznie więc tylko on i kapłan-pedofil wiedzieli o zakazie. Przez wszystkie te lata, podczas których Mariusz K. łamał odgórny zakaz - biskup milczał.
Zajmująca się sądzeniem przestępstw - Watykańska Kongregacja Nauki Wiary została powiadomiona o przestępstwach, jednak biskup nie podjął żadnych działań. Jedynie mamie pokrzywdzonego dziecka ośmielił się odradzać zgłoszenie sprawy organom ścigania.
Wszystko wyszło na jaw dopiero po ukazaniu się filmu braci Sekielskich. Ktoś tu chyba powinien wiernych przeprosić.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
