Nie żyje aktywistka, organizatorka Marszu Równości. Miała 32 lata

Oceń

Nie żyje Joanna Głuszek, znana wolontariuszka i aktywistka, która m.in. współorganizowała pierwszy Marsz Równości w Białymstoku.

W sobotę 14 stycznia zmarła Joanna Głuszek. Aktywistka była członkinią stowarzyszenia Tęczowy Białystok, była zaangażowana w wiele inicjatyw społecznych. Pracowała m.in. nad projektami Dni Różnorodności Kobiet DZIEW/CZYNY i Akademią Mistrzostwa Społecznego.

Osoby członkowskie Tęczowego Białegostoku pogrążone są w smutku i wysyłają najszczersze wyrazy współczucia rodzinie i mężowi Asi

- napisała organizacja w mediach społecznościowych.

Nie żyje Joanna Głuszek

Joanna Głuszek zmagała się chorobą nowotworową, a swoją walkę relacjonowała w sieci od ponad roku. Niestety, nie każdy może wygrać z chorobą. Joanna zmarła w wieku zaledwie 32 lat. Jeden z ostatnich wpisów zamieściła na Instagramie w wigilię Bożego Narodzenia.

Wesołych świat lub pogodnego urlopu zimowego życzę znów z domu, a nawet z łóżka. Od dwóch miesięcy tak wyglądają moje dni, nie licząc pojedynczych przypływów energii, które wówczas staram się jakoś uczcić (krótki spacer, książka w czytelni, coś pysznego). (...) Cieszę się ze spotkania rodziny przy świątecznym stole, bliskości, kolejnego roku. Ale na myśl o tych pysznościach, których nie dam rady próbować, czy o tym, że po dwóch godzinach będę musiała się położyć, jest mi też melancholijnie. Zauważam te myśli i puszczam je. A wam życzę radosnego czasu!

- napisała Joanna Głuszek.

Wspólnie z nami tworzyła grupę reaktywującą w Białymstoku Żywą Bibliotekę, wielokrotnie nasze drogi przecinały się na spotkaniach, szkoleniach i demonstracjach poświęconych prawom człowieka. Asia współorganizowała pierwszy białostocki Marsz Równości i była jedną z osób bezpośrednio mierzących się z nienawiścią skierowaną wobec społeczności osób LGBT+ w Białymstoku

- poinformowała organizacja 9dwunastych.

Joanna Głuszek niedługo przed śmiercią, w grudniu, wyszła za mąż. Pogrzeb odbędzie się w środę 18 stycznia o godzinie 12 na cmentarzu rzymskokatolickim w Karakulach. Rodzina prosi, aby zamiast przynosić kwiaty, wpłacić datek na hospicjum.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na