Oceń
Takie cuda tylko w Polsce! Katechetka z chorym kręgosłupem poszła na L4, ale miała zdrowie, by nieść wielkim krzyż na procesji. Przyłapano ją, sprawiła trafiła do sądu i… katechetka wygrała z ZUS!
Co za historia! Katechetka z Torunia poszła na zwolnienie lekarskie z powodu chorego kręgosłupa. Zamiast jednak odpoczywać w domowym zaciszu, udała się na drogę krzyżową zorganizowaną na drogach Torunia, niosąc znacznych rozmiarów krzyż. ZUS nie uwierzył w cudowne uzdrowienie i odebrał jej świadczenia chorobowe za jeden dzień. Katechetka odwołała się w sądzie i wygrała!
Niosła krzyż na L4. ZUS przegrał z chorą w sądzie
Orzecznik uznał, że "wykonywane przez ubezpieczoną czynności mogły wpływać na wydłużenie okresu niezdolności do pracy", ale finalnie Zakład Ubezpieczeń Społecznych przegrał z katechetką na wokandzie. Sąd stwierdził, że kobieta ma otrzymać świadczenia zdrowotne, a "spotkanie we wspólnocie religijnej poprawia zdrowie". Co więcej, jak ujawnia Gazeta Pomorska, zdaniem sądu, krzyż był lekki i „żadna z osób nie uginała się pod jego ciężarem”.
Sąd Rejonowy w Toruniu przywrócił katechetce prawo do zasiłku chorobowego za dzień, w którym wzięła udział w procesji. Wyrok nie jest prawomocny.
Już sama analiza zdjęć, dokonania przez pryzmat logiki i zasad doświadczenia życiowego, prowadzi do wniosku, że czynności ubezpieczonej miały charakter symboliczny i nie mogły przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia. Ubezpieczona wskazała, że krzyż był lekki, jedynie go podtrzymywała z innymi osobami, a odległości między trzema stacjami drogi krzyżowej, które pokonała, były krótkie. Lekkość krzyża uwidoczniona została na zdjęciach, na których widać ubezpieczoną z innymi osobami niosącymi krzyż - argumentowała sędzia Maria Szymańska. (O2.pl)
Oceń artykuł

