Oceń
Kierowca zmasakrował małego psa. Nie był to jednak wypadek samochodowy, a celowe znęcanie się nad zwierzęciem. W internecie pojawił się apel, by pomóc policji i znaleźć zwyrodnialca.
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (KTOZ) opublikowało na Facebooku wpis, w którym opisało makabryczną sytuację. 9 lutego o godzinie 15:45 w miejscowości Klikuszowa, w odległości 100 metrów od świateł na skrzyżowaniu z drogą Ludźmierz, na trasie Kraków-Zakopane mężczyzna przejechał małego psa. To jednak nie przypadkowe działanie.
Jak podaje KTOZ, kierowca najpierw zatrzymał samochód, a dopiero później dodał gazu i przejechał po szczeniaku, który znalazł się na jezdni. Zrobił to najpierw przednim, a później tylnym kołem. Świadek zdarzenia powiedział, że mężczyzna nie pomógł wyjącemu z bólu zwierzęciu. Miał stwierdzić, że „to tylko pies”.
Zwyrodnialec podróżował z kobietą i ok. rocznym dzieckiem. Odjechał w kierunku Zakopanego. Jak podaje KTOZ, jego samochód to mercedes benz o nr rej. EL 08..L (najprawdopodobniej C klasa w kolorze cappuccino metalic). Z opisu świadka wynika, że kierowca miał 50-55 lat. Był szczupły, łysiejący i z siwym wąsem.
Piesek żyje, aktualnie przebywa w klinice weterynaryjnej w Krakowie. Ma ok. 9 tygodni. Sprawa trafiła na policję. KTOZ w postępowaniu jest stroną pokrzywdzoną.
Po badaniu stwierdzono u niego: złuszczenia kości udowej, złamania kości piszczelowej, silnego obrzęku kończyny miedniczej, uszkodzenie mięśni brzucha w okolicy lewego łuku żebrowego – informuje Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami na swoim Facebooku.
Oceń artykuł