Oceń
W poniedziałek 8 maja zmarł 8-letni Kamilek z Częstochowy. To zdarzenie wstrząsnęło Polską i wywołało dyskusję m.in. o karze śmierci oraz niewydolności systemu, który miał pomagać dzieciom.
W poniedziałek 8 maja zmarł 8-letni Kamilek z Częstochowy, który walczył o życie w szpitalu przez ponad miesiąc po tym, jak zakatował go jego ojczym. Dawid B. miał kłaść chłopca na rozgrzanym piecu węglowym i oblewać wrzątkiem. Przyczyną śmierci Kamilka była postępująca niewydolność wielonarządowa, do której doprowadziła choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie organizmu wywołane przez nieleczone rany oparzeniowe.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział, że ojczym dostanie zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, natomiast premier Morawiecki głośno dywagował nad przywróceniem kary śmierci. Oburzenie dotyczące zachowania ojczyma jest olbrzymie i w potępieniu jego czynów połączyła się cała Polska.
Śmierć 8-letniego Kamilka. Jerzy Owsiak krytykuje Rzecznika Praw Dziecka
Lider WOŚP Jerzy Owsiak odniósł się do tragicznej śmierci 8-latka. Zwrócił uwagę na odpowiedzialność jednego z urzędników.
Ponad dwie godziny temu (jest 17:03) Rzecznik Praw Dziecka napisał, że jest porażony, jak wiele osób zawiodło w sprawie Kamilka. Sąd, kurator i opieka społeczna – od 2015 roku. Drogi panie, jest pan rzecznikiem od prawie pięciu lat. To również pytanie do pana. Niezdarność systemu ochrony takich dzieci, takich rodzin jest ogromna. I to nie po raz pierwszy!
- napisał Owsiak.
Ludzie w komentarzach zgodzili się z oceną Jurka Owsiaka. Nie da się ukryć, że bardziej produktywne dla Polski jest rozmawianie nie o przywróceniu kary śmierci z czasów słusznie minionych, lecz o naprawie systemu, który miał zapobiegać takim wydarzeniom, jakie miały miejsce w Częstochowie.
To mnie przeraża najbardziej, że Kamilek to kolejne zamordowane dziecko. System opieki społecznej nie działa w ogóle, sądownictwo w takich sprawach to dno dna!
- napisała jedna z komentujących.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
