Wielka kłótnia o pomnik pedofila. Miasto go nie chce, Duda składa przed nim kwiaty

Redakcja
22.02.2019  13:28
gdańsk spór o pomnik jankowskiego
gdańsk spór o pomnik jankowskiego Fot: STEFAN MASZEWSKI/REPORTER/YouTube/24plreporter

Po obaleniu pomnika księdza pedofila Henryka Jankowskiego, w Gdańsku trwa wielki spór. Władze miasta zapowiedziały, że spocznie tymczasowo w magazynie, twórcy monumentu walczą, aby jak najszybciej wrócił na miejsce.

W nocy 21 lutego trzech aktywistów powaliło stojący dotąd w Gdańsku pomnik oskarżanego o pedofilię księdza Henryka Jankowskiego. Mężczyźni trafili do aresztu i odpowiedzą za znieważenie monumentu. Tymczasem w mieście trwa wielki spór o to, co zrobić z kamiennym, dla jednych - bohaterem, dla innych - pedofilem.

Duda o pomniku Jankowskiego: Prałat tu był i będzie, i nic tego nie zmieni.

Jeszcze w czwartek p.o prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że sprzeciwia się aktom wandalizmu, a monument do czasu rozpatrzenia sprawy przez radę miasta, trafi do magazynu. Zaznaczyła, że jej poprzednik Paweł Adamowicz jeszcze w grudniu opowiedział się za demontażem pomnika, jednak chciał to zrobić zgodnie z procedurami.

Radni debatować na temat monumentu mają w marcu.

Tymczasem przed pozostałym na miejscu cokołem zbierali się w czwartek zwolennicy księdza Jankowskiego. Na placu pojawiły się kwiaty i znicze. Wiązankę złożył także szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

Prałat tu był i będzie, i nic tego nie zmieni. Niech ci tchórze, którzy przyjeżdżają w nocy, przyjdą w dzień. My na nich zaczekamy - skomentował.

Jego zdaniem usunięcie pomnika to "chamstwo, chuligaństwo i wandalizm".

Gdańsk nie chce pomnika, "Solidarność" protestuje

Obalony monument został przekazany - po protestach "Solidarności" - komitetowi społecznemu odpowiedzialnemu za jego budowę. Twórcy pomnika uważają, że kamienny posąg stoi w Gdańsku ku czci wielkiego człowieka, kapelana "Solidarności" i musi jak najszybciej, najlepiej jeszcze w tym tygodniu, wrócić na miejsce.

Pomnik kapelana NSZZ "Solidarność" został postawiony przez komitet społeczny dzięki pieniądzom ofiarodawców i nie jest własnością miasta - poinformował w oficjalnym komunikacie Krzysztof Dośla.

Wszystko wskazywało już na to, że pomnik księdza pedofila ponownie spocznie na cokole, jednak władze Gdańska znalazły sposób na zablokowanie "Solidarności".

Okazuje się, że ponowny montaż pomnika wymaga zgody miasta. Aby monument postawić, "Solidarność" musi złożyć w ratuszu specjalny wniosek i dokumentację zawierającą między innymi szkice i uzgodnienia z konserwatorem zabytków. Od daty wpłynięcia wniosku miasto ma 21 dni na jego  ewentualne odrzucenie.

Napisy "pedofil" na cokole pomnika

Kiedy między władzami Gdańska a "Solidarnością" trwa spór o ponowne postawienie pomnika Henryka Jankowskiego, na jego cokole w nocy pojawiły się wymalowane czerwoną farbą napisy. Anonimowi aktywiści wypisali na nim takie słowa jak "pedofil", "zło" czy hasło "bądź za ofiarami".

Napisy na cokole pomnika henryka jankowskiego
Czytaj także