Oceń
Pięściarz Artur Szpilka i jego pies Pumba wybrali się w góry, chociaż warunki pogodowe nie było korzystne i istniało zagrożenie lawinowe. Utknęli w schronisku, więc konieczna była akcja ratunkowa GOPR-u, bo „Pumbusiowi marzły uszka”.
Oczywiście bokser relacjonował akcję ratunkową na żywo, a na dole szybko zjawili się reporterzy. W materiale widać jak pies biega bez smyczy. O tym jak krwawo się to może skończyć, pisaliśmy TUTAJ.
W internecie zawrzało. Pojawiło się mnóstwo komentarzy krytykujących sportowca. Internauci postulują, by górskie akcje ratunkowe były płatne. W końcu w sprawie głos zabrał sam Artur Szpilka.
Jak widać nie tylko ja miałem problemy... ciekawe czemu się o tym nie mówi... Co roku mnóstwo ludzi potrzebuje pomocy i nikt im beretu nie ryje. Mam prawo otrzymać wsparcie, jak każdy z Was – napisał na swoim Facebooku Artur Szpilka.
W poście dodał również, że nie jest ekspertem od górskiego survivalu. Uważa, że każdy ma prawo popełnić błąd.
ZOBACZ TEŻ: Korwin rzucał w psa petardami. Ma wytłumaczenie
Oceń artykuł
Tu się dzieje
