Oceń
Piotr Woźniak-Starak zaginął na Mazurach, nadal trwają poszukiwania, a służby przeczesują jezioro Kisajno w miejscowości Fuleda. Na jaw wychodzą nowe szokujące informacje.
Piotr Woźniak-Starak w weekend wypadł z motorówki i wciąż jest poszukiwany. Tymczasem media ujawniają nowe informacje o sprawie. Jak podaje „Fakt”, syn miliardera miał po kolacji zwolnić ochroniarzy i zdecydował się płynąć motorówką bez obstawy.
Nie wiadomo co dokładnie stało się później. Ustalono jedynie, że na motorówce była ze Starakiem tajemnicza 27-letnia kobieta. Oboje mieli wpaść do wody podczas manewru skręcania. Kobieta dopłynęła do brzegu o własnych siłach.
„Fakt” pisze, że ochrona nadal namierzała telefon Staraka, a o wypadku dowiedziała się dopiero po przyjeździe policji. Telefon pozostawał w zasięgu, bo wciąż był w łódce. Jeden z ochroniarzy podobno przeżył szok, gdy dowiedział się o zaginięciu swojego wieloletniego szefa.
Ochroniarz zarzucał sobie, że powinien zostać ze Starakiem i to pozwoliłoby uniknąć tragedii. Obawiano się, że może podjąć próbę samobójczą, więc zabrano mu broń. Informator „Faktu” zdradził, że ochroniarz próbował wyskoczyć przez okno.
Informator doniósł również, że rodzina zaginionego Staraka jest załamana, natomiast Agnieszka Woźniak-Starak „jest w złej kondycji”.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
