18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Decyzja ws. zbiórki

Zebrali dla Kamilka 600 tys. zł. Co stanie się z pieniędzmi?

Wojciech Kozicki
09.05.2023  10:07
Zbiórka dla Kamilka. Co stanie się z zebranymi pieniędzmi?
Zbiórka dla Kamilka. Co stanie się z zebranymi pieniędzmi? Fot: Facebook/Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II

Ośmioletni Kamilek z Częstochowy zmarł w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Media przypominają, że była zorganizowana zbiórka na leczenie dziecka i uzbierano ponad 600 tysięcy złotych. Co stanie się w pieniędzmi? Super Express podaje nowe informacje.

Kamilek z Częstochowy zmarł w poniedziałek rano, 8 maja w wyniku postępującej niewydolności wielonarządowej. Ojczym katował go i m.in. kładł na rozgrzanym piecu. Gdy przez ponad miesiąc trwała walka o życie chłopca w szpitalu, cała Polska zaangażowała się w zbiórkę pieniędzy na pomoc dla dziecka. Co stanie się ze zgromadzonymi środkami finansowymi?

Jak informuje Super Express, celem zbiórki było pierwotnie 300 tysięcy złotych. Finalnie zebrano jednak 638 tysięcy złotych, a wpłat dokonało 17 tysięcy osób. Ujawniono, że na wniosek prokuratury, sąd zdecydował o ustanowienie kuratora dla reprezentowania interesów majątkowych małoletniego dziecka.

Portal pomagam.pl wydał już oświadczenie w sprawie zbiórki dla Kamilka. Zlecił zwrot wszelkich przekazanych wpłat. Darczyńcy informację o zwróconych środkach otrzymają drogą mailową.

Miał nieleczone złamania kończyn, a także ślady po przypalaniu papierosem. Prawdziwe piekło na ziemi zgotował mu 27-letni Dawid B., jego ojczym. To on miał polewać chłopca wrzątkiem, a następnie rzucić na rozgrzany piec węglowy. Z pomocą chłopcu nie przyszła jego matka. 35-letnie Magdalena B., podobnie jak jej mąż usłyszała prokuratorskie zarzuty i decyzją sądu oboje trafili do aresztu – pisze Super Express o tragedii zmarłego Kamilka.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

logo Tu się dzieje