Oceń
Ogólnokrajowa bieda doprowadza do wielkich dramatów. Afgańczycy zaczęli sprzedawać swoje dzieci. Dorośli mężczyźni kupują małe dziewczynki "w celach matrymonialnych".
Wielki kryzys żywnościowy. Odkąd w kraju władzę przejęli Talibowie, dotychczasowi sojusznicy odcięli się i przestali pomagać Afganistanowi finansowo. W kraju panuje coraz większa bieda, ludzie nie mają pieniędzy na zaspokojenie tak podstawowych potrzeb, jak jedzenie. Rozpoczął się więc handel dziećmi, a właściwie dziewczynkami.
Szokującą historię przytacza agencja AFP. Jedna z Afgańskich rodzin zdecydowała się sprzedać w celach matrymonialnych swoje dwie małe córeczki. Starsza (!), 9-letnia Parwana, została przekazana 55-letniemu Kurbanowi za 3 350 dolarów. Młodszą - niemowlę - rodzice sprzedali za 2 800 dolarów, płacone w ratach!
Nie jesteśmy szczęśliwi, że to zrobiliśmy, ale nie mieliśmy nic do jedzenia i picia
- tłumaczą się rodzice dziewczynek.
Afgańczycy sprzedają córki
Nic złego w kupnie małych dziewczynek na żony nie widzi nabywca. 55-letni Kurban w rozmowie z CNN oznajmił, że kupił 9-latkę, bo była tania. - Będę traktował Parwanę jak członka rodziny i będę dla niej miły - obiecał.
Jak szacuje WFP (światowy Program Żywnościowy) już w listopadzie w obliczu poważnego kryzysu bezpieczeństwa żywnościowego stanąć może 22,8 mln Afgańczyków.
Oceń artykuł