Oceń
Ciała 43-letniego Davida Stokes i jego dwóch synów, zostały znalezione w rodzinnym domu w Hinckley w Anglii. 11-letni Adam i jego 5-letni braciszek Matthew zostali uduszeni przez ojca.
Niewyobrażalna tragedia wydarzyła się w Anglii pod koniec 2016 roku, a dziś - za sprawą składanych w sądzie zeznań - wracają do niej brytyjskie media. Dwaj chłopcy, 11- i 5-latek, zostali zamordowani przez swojego okrutnego ojca. Mężczyzna po dokonaniu zbrodni sam popełnił samobójstwo.
Wygrana na loterii
Tragedia rodziny rozpoczęła się w potencjalnie wyjątkowo szczęśliwym dla nich dniu - David wygrał na loterii 40 tysięcy funtów. Niestety, zdaje się, że wielka nagroda zawróciła mu w głowie. Nie dość, że nie przyznał się do niej żonie - wręcz powtarzał jej, że na nic ich nie stać - to znalazł dość nietypowy cel jej przeznaczenia.
43-latek zaczął trwonić pieniądze na własne przyjemności, w tym spotkania z prostytutkami. Jego żona twierdzi, że nakryła męża na szukaniu w internecie informacji o pigułkach gwałtu. Podejrzewa także, że podawał jej zakupione w sieci narkotyki!
Morderca
Gdy niecne uczynki niewiernego męża wyszły na jaw, mężczyzna wpadł w szał. Zaatakował małżonkę, uderzył jej głową o ścianę i próbował udusić poduszką. Kobieta wyrwała się oprawcy i wybiegła do ogrodu wzywając pomocy. Niestety, David złapał ją i zaciągnął do domu. Tam godził małżonkę nożem. Zabarykadował się na kilka godzin w ich rodzinnym domu przed policją. W budynku przetrzymywał - jak się później okazało - nie tylko partnerkę, ale też zwłoki swoich dzieci.
Kobiecie udało się uciec z budynku. Jej rany były bardzo poważne - cudem udało jej się przeżyć. Niestety, dużo gorszy los spotkał jej synków. Nie wiadomo jak dokładnie zginęli - biegli podejrzewają, że zostali uduszeni. Policja ich ciała znalazła w jednym łóżku - chłopcy trzymali się za ręce.
43-letni David po popełnieniu zbrodni, zabił się kuchennym nożem. Śledczy po przeszukaniu domu znaleźli niebezpieczne chemikalia i ogromną ilość noży, poukrywanych w nietypowych miejscach - podaje Daily Mail.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
