Oceń
Nic głupszego Rosjanie zrobić nie mogli? Jak donosi Reuters, żołnierze Putina sami na siebie spisali wyrok, wjeżdżając do Czarnobyla. Popełnili tym samym odroczone samobójstwo.
Katastrofa elektrowni atomowej w Czarnobylu to przeszłość, choć jej konsekwencje odczuwamy do dziś. Skażone tereny nadal są zamknięte, a przebywanie w niektórych miejscach grozi napromieniowaniem. Jednym z najbardziej niebezpiecznych obszarów, nie tylko strefy zamkniętej, ale całego świata, jest Czerwony Las, w którym drzewa obumarły i zrobiły się czerwone od wchłonięcia zbyt dużej dawki promieniowania.
Przebywanie w Czerwonym Lesie to czysta głupota i spisanie na siebie wyroku. Ale Rosjanie fakt ten zignorowali. Oddziały, które zajęły teren czarnobylskiej elektrowni jądrowej, bez żadnych zabezpieczeń poruszały się ciężkim sprzętem po najbardziej skażonym terenie. To może im grozić chorobą popromienną.
Rosjanie się napromieniowali?
Reuters dotarł do dwóch pracowników elektrowni w Czarnobylu, którzy pełnili służbę w dniu przejęcia terenu przez Rosjan. Donoszą oni, że Rosjanie zupełnie zignorowali skażenie, a przemieszczając się ciężkim sprzętem przez Czerwony Las, podnieśli z gleby radioaktywny pył.
Potwierdzają to oficjalne pomiary. 25 marca Państwowa Inspekcja Energetyki Atomowej Ukrainy alarmowała o wzroście poziomów kontrolnych promieniowania w pobliżu Czarnobyla.
Wjechanie do Czerwonego Lasu było "samobójstwem" dla rosyjskich żołnierzy, ponieważ skutkowało przedostaniem się do ich organizmów radioaktywnych substancji
- mówi w rozmowie z Reuters pracownik elektrowni.
Nie udało się oczywiście ustalić poziomu promieniowania, jaki odnotowano u osób przemieszczających się przez Czerwony Las i u osób stacjonujących w jego pobliżu.
Oceń artykuł