Oceń
Niemieccy naukowcy odkryli białkowe zanieczyszczenia w szczepionkach firmy AstraZeneca. Co dalej z preparatami? Jakie będą konsekwencje ich stosowania u nieświadomych tego faktu pacjentów?
AstraZeneca ma w sobie zanieczyszczenia białkowe? Do takich wniosków doszli niemieccy naukowcy, którzy pochylili się nad preparatem stosowanym na całym świecie. Do odkrycia doszło w Uniwersyteckim Centrum Medycznym w Ulm.
Dopiero teraz badane będą wynikające z tego faktu czynniki ryzyka, które ewentualnie mogą ciążyć na zaszczepionych tym specyfikiem pacjentach. "Zawartość białka w dawce szczepionki była jednak wyraźnie wyższa od teoretycznie oczekiwanej" - podała w czwartek agencja dpa. Nie wiadomo jednak, czy to wpływa w jakiś sposób na jej skuteczność lub mechanizmy działania na organizm ludzki.
AstraZeneca: Szczepionka jest zanieczyszczona
W szczepionce firmy AstraZeneca zidentyfikowano białka ludzkie i wirusowe, zwłaszcza tzw. białka szoku cieplnego. W trzech analizowanych partiach znaleziono ich ponad tysiąc. Mimo wszystko naukowcy są dobrej myśli i mają nadzieję, że przyjęcie preparatu nie wpłynie negatywnie na zdrowie pacjentów.
Wiadomo jednak, że pozakomórkowe białka szoku cieplnego modulują wrodzone i nabyte reakcje immunologiczne oraz wzmacniają istniejące reakcje zapalne. Zostały one również powiązane z reakcjami autoimmunologicznymi
- podkreślił naukowiec związany z Uniwersyteckim Centrum Medycznym w Ulm.
Nadmierna obecność tych białek może wskazywać na niedopracowane procedury kontroli jakości preparatu. "To, że jest skażona, nie oznacza, że jest w niej coś szkodliwego" - tłumaczy przestraszonym pacjentom inny wirusolog.
Przypadki zakrzepicy również nie są prawdopodobnie wywołane przez nadmiar białek w szczepionce. Mamy nadzieję, że nie pojawi się na ten temat więcej niepożądanych wiadomości i zaszczepieni odetchną z ulgą.
Oceń artykuł