Oceń
Aleksandr Łukaszenka i kolejna szokująca wypowiedź. Prezydent Białorusi, znany także jak podnóżek Putina, grozi III wojną światową. Dyktator mówił o dramatycznie pogarszającym się stanie bezpieczeństwa w Europie. Ale o swoim pogarszających się stanie psychicznym już nie wspomniał…
Aleksandr Łukaszenka, czyli pysio misio Putina i jego największa „włazipupcia”, znowu mówił o III wojnie światowej. Niedawno groził Polsce, a teraz ostrzega, że Białoruś i Rosja muszą „jednoznacznie odpowiedzieć” na działania krajów zachodnich. Przemawiając na międzynarodowym forum państw azjatyckich w Kazachstanie zapewniał również, że Białoruś wniosła ogromny wkład w zapewnienie bezpieczeństwa światowego.
Łukaszenka apeluje o pokój na świecie i zapowiada III wojnę światową
Łukaszenka w Kazachstanie ostrzegł, że polityka Zachodu prowadzi do wybuchu III wojny światowej. Wspomniał też o kształtowaniu się „nowych biegunów światowej polityki” i „nowego światowego porządku”.
Nasza odpowiedź musi być jednoznaczna: jest to niedopuszczalne i niesie ryzyko wybuchu III wojny światowej, w której nie będzie zwycięzców. Każdy powinien pomyśleć, ponieważ sytuacja bezpieczeństwa pogarsza się katastrofalnie nie tylko w Europie, ale na całym świecie - groził Łukaszenka.
Przy okazji Łukaszenka zaapelował o pokój na świecie, od którego zależy przyszłość naszych dzieci i wnuków. Podkreślił, że w przestrzeni postsowieckiej to właśnie Białoruś dobrowolnie zrzekła się posiadania broni jądrowej.
A co dostaliśmy w zamian? Zapewnienia zamiast prawdziwych międzynarodowych gwarancji prawnych. Puste, bezpodstawne deklaracje jak memorandum budapeszteńskie, niekończące się próby destabilizacji sytuacji na spokojnej, pracowitej Białorusi, a w 2020 roku zagraniczni kuratorzy niemal otwarcie kontrolowali bunt - powiedział Łukaszenka w Kazachstanie.
Oceń artykuł