Oceń
Dobre wiadomości z elektrowni w Czarnobylu. Ukraińskie służby potwierdzają, że udało się przywrócić łączność między elektrownią, a urzędem ds. energii atomowej. Czy zagrożenie zostało ostatecznie zażegnane?
Ukraina poinformowała dziś Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA), że została przywrócona łączność pomiędzy krajowym regulatorem a elektrownią jądrową w Czarnobylu. Przypomnijmy, że ponad miesiąc temu łączność została zerwana, gdy Rosjanie przejęli kontrolę nad elektrownią i utrzymywali ją przez 5 tygodni. Kontakt z elektrownią został utracony 10 marca.
Odzyskano łączność z Czarnobylem
Dyrektor generalny agencji Rafael Grossi zapowiedział, że jeszcze w tym miesiącu uda się osobiście do elektrowni w Czarnobylu. Wraz z zespołem ekspertów dokona oceny m.in. bezpieczeństwa jądrowego i stopnia promieniowania.
Grossi dodał, że jest to kolejny ważny krok w procesie wznawiania ukraińskiej kontroli nad miejscem katastrofy z 1986 roku, gdzie obecnie znajdują się różne zakłady utylizacji odpadów radioaktywnych – informuje Polsat News.
Rosjanie w Czarnobylu. Myślą, że świecą przykładem, ale to coś zupełnie innego…
Gdy Rosjanie zajęli elektrownię w Czarnobylu, wzięli jej pracowników za zakładników. Gdy się wycofali, ukradli stamtąd m.in. czajniki, łyżki i talerze będące na wyposażeniu. Nieoficjalnie mówi się, że zabrali nawet materiały radioaktywne. Potwierdzono, że rosyjskie wojsko okopało się w Czerwonym Lesie, gdzie trafiło najwięcej pozostałości po wybuchu reaktora w 1986 roku. To miejsce o najwyższym poziomie skażenia radioaktywnego.
Wiadomo również, że na terenie innej elektrowni jądrowej na terytorium Ukrainy rosyjskie wojsko doprowadziło do wybuchów, dokonując utylizacji materiałów wybuchowych i amunicji.
Pracownicy elektrowni mówili dziennikarzom, że rosyjskie wojska, które przemieszczały się ciężkimi pojazdami wojskowymi przez najbardziej skażony teren w Ukrainie, doprowadziły do unoszenia się nad glebą niebezpiecznego radioaktywnego pyłu. Ich zdaniem Rosjanie nie używali żadnego sprzętu antyradiacyjnego ani nie chronili ciał przed promieniowaniem – pisze Gazeta.pl.
Oceń artykuł