Oceń
Wielki dramat Donalda Trumpa. Wygrana w wyborach prezydenckich oddala się od niego bezlitośnie. Polityk szuka więc alternatywnego wyjścia z koszmarnej sytuacji i wietrzy spisek, a dokładniej - fałszowanie glosowania przez demokratów.
Ostateczne wyniki wyborów prezydenckich w USA nie są jeszcze znane. Ciągle nie zliczono głosów w czterech stanach Ameryki. Mimo to wizja reelekcji Donalda Trumpa rozpływa się jak mgła...
Aby zdobyć władzę w Stanach Zjednoczonych, Joe Biden lub Donald Trump muszą uzyskać minimum 270 głosów elektorskich. Ciągle nie wiadomo, jakie ostateczne wyniki głosowania przedstawią stany Pensylwania, Karolina Północna, Arizona i Georgia. Wszystko wskazuje jednak na sromotną porażkę Trumpa. Joe Biden wysunął się bowiem mocno na prowadzenie. Już teraz kandydat demokratów ma na koncie 253 głosy. Jego przeciwnik Donald Trump zostaje ze stawką 217 głosów.
Wybory w USA. Trump przegrał?
Już we wtorek rano (czasu polskiego) Donald Trump ogłosił się zwycięzcą wyborów, a także zaczął nazywać demokratów złodziejami i fałszerzami. Zażądał nawet, by komisje przestały liczyć głosy, bo nie ma to sensu - wygrana i tak należy do niego. Straszył też przeciwników politycznych pójściem do Sądu Najwyższego.
Po długiej nocy w USA przemówił z kolei Joe Biden. Kandydat demokratów także ogłosił się zwycięzcą, choć nie z tak dużą pewnością, jak Donald Trump. Biden oznajmił, że po zliczeniu głosów w ostatnich stanach wygrana będzie jego. I cóż... ma prawo tak przypuszczać, wszak do mety zostało mu ledwie kilkanaście głosów elektorskich.
Nie jestem tutaj, aby już ogłosić, że wygraliśmy. Ale jestem tutaj, aby ogłosić, że po zakończeniu liczenia wierzymy, że będziemy zwycięzcami - powiedział.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
