Oceń
Elektrownia atomowa na Białorusi ruszy w listopadzie. Na jej ewentualną awarię przygotowuje się sąsiadująca z tym krajem Litwa. Tamtejszy resort zdrowia rozda obywatelom 4 miliony tabletek z jodem na wypadek awarii reaktora.
Elektrownia atomowa na Białorusi ma ruszyć z pracą w listopadzie tego roku. Sąsiadująca z tym krajem Litwa już teraz zbroi się na wypadek jądrowej awarii. Tamtejszy resort zdrowia rozda ludziom aż 4 miliony tabletek z jodem, które w razie tragedii zniwelują tragiczne działanie promieniowania.
Elektrownia atomowa rusza ku rozpaczy Litwinów
Litwa najwyraźniej nie ufa elektrowni atomowej od momentu pamiętnej i zgubnej w skutkach katastrofy w Czarnobylu. W grudniu ministerstwo zakupiło miliony tabletek z jodem, przeznaczając na ten cel około 1,3 mln euro. W ciągu kilku najbliższych miesięcy będą one rozprowadzane wśród obywateli.
Cieszę się, że zamówione tabletki jodku potasu zostały bezpiecznie dostarczone i będziemy mogli rozdać je ludziom
- poinformował minister zdrowia Aurelijus Veryga w specjalnym oświadczeniu.
Tabletki będą rozdawane przede wszystkim Litwinom, którzy mieszkają w promieniu do 30 kilometrów od elektrowni. Jednocześnie udostępnimy dokładne instrukcje, kiedy i jak korzystać z tego preparatu w nagłych przypadkach
- mówił Algirdas Seselgis pracujący w litewskim resorcie zdrowia dla portalu 15min.it.
Tabletki jodku potasu mają za zadanie hamować gromadzenie się szkodliwego radioaktywnego jodu w tarczycy osób narażonych na działanie promieniowania. Nie mogą być one stosowane profilaktyczne a tylko wówczas, gdy taką decyzję podejmie litewski rząd po ewentualnym skażeniu terenu.
Białoruska elektrownia atomowa w Ostrowcu znajduje się zaledwie 50 km od Wilna. Jak widać Litwa naprawdę boi się tragicznej powtórki z historii.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
