Oceń
Katastrofa lotnicza była o włos! Samolot Alaska Airlines lecący z Seattle do San Diego uległ poważnej awarii. Gdy Boeing 737 zaczął wzbijać się w powietrze z pasa startowego, nagle zaczął rozpadać się silnik! Pasażerowie przeżyli horror.
Pasażerowie lecący samolotem Alaska Airlines ze Seattle do San Diego otarli się o śmierć! 22 sierpnia na lotnisku Seattle-Tacoma w amerykańskim stanie Waszyngton Boeing 737 zaczął odrywać się od pasa startowego, ale pasażerowie nagle poczuli niepokojące wibracje. Ci, którzy mieli miejsca przy oknie, zobaczyli jak zaczęło odrywać się metalowe poszycie maszyny.
Awaria samolotu. Pasażerowie przeżyli horror
Piloci natychmiast zdecydowali się na awaryjne lądowanie. Po 20 minutach od startu maszyna znów znalazła się na pasie startowym lotniska. Na razie nie wiadomo dlaczego doszło do awarii samolotu, ale wiadomo, że jest on obecnie badany przez ekspertów.
Jak podaje CNN, żaden z pasażerów lotu 558 nie odniósł obrażeń. Linie lotnicze Alaska Airlines szybko podstawiły drugi samolot, więc pasażerowie dotarli do miejsca docelowego z zaledwie 90-minutowym opóźnieniem.
Linie lotnicze Alaska Airlines w oficjalnym oświadczeniu podziękowały swoim pilotom, którzy dzięki wieloletniemu doświadczeniu zareagowali bezbłędnie i zapobiegli tragedii.
Na pokładzie były łącznie 184 osoby. W sieci umieszczono nagranie, na którym widać, w jak szybkim tempie postępowały uszkodzenia jednostki napędowej – pisze Polsat News.
Samolot rozpadał się w powietrzu. Horror na lotnisku [WIDEO]
Oceń artykuł
Tu się dzieje
