JAK SIĘ SKOŃCZY WOJNA W UKRAINIE? Putin już wie, że przegrał 11-05-2022

Oceń

Wojna skończy się już niedługo, a Rosja ją przegra? Były zastępca dowódcy strategicznego NATO generał Mieczysław Bieniek zdradza prawdopodobny scenariusz.

Władimir Putin zdał sobie sprawę z faktu, że Rosja przegrywa wojnę z Ukrainą i ma bardzo małe szanse na zwycięstwo? Na to wygląda, bo jak inaczej wytłumaczyć poniedziałkowe przemówienie z okazji rosyjskiego święta narodowego, Dnia Zwycięstwa? Prezydent Rosji wbrew przypuszczeniom nie ogłosił oficjalnie wojny, nie mówił też o wygrywaniu nad Ukraińcami. Zamiast tego tłumaczył, że inwazja była konieczna z uwagi na groźbę ataku Ukrainy i NATO, i przyznał się, że Rosjanie ponoszą straty.

To jawne przyznanie się do tego, że jest źle i dobrze nie bedzie - twierdzi w rozmowie z "Super Expressem" generał Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO.

Jak się skończy wojna w Ukrainie?

Czy zatem wojna chyli się ku końcowi? Możliwe. Władimir Putin już tłumaczy się z ataku na Ukrainę, a to oznacza, że zaczyna szukać sposobu, by wpoić społeczeństwu, że walczyć było trzeba. Nawet jeżeli Rosja nie osiągnie swoich celów.

Władimir Putin widzi, że straty narastają. Zaraz pojawią się wracające trumny żołnierzy, niezadowolenie społeczeństwa będzie olbrzymie. Poza tym jego oligarchiczne otoczenie traci gigantyczne pieniądze, a sprzętu wojskowego nie da się produkować ze względu na sankcje

- mówi generał Bieniek w rozmowie z "SE".

Zdaniem wojskowego Władimir Putin będzie dążył do zdobycia obwodów donieckiego i ługańskiego. Możliwe, że na tym skończy, możliwe, że będzie kontynuował też agresję na Mariupol i próby utworzenia korytarza lądowego na Krym. I choć walka trwa, może zdarzyć się tak, że to Ukraińcy ją zwyciężą, a Rosja nie osiągnie żadnego z celów, może poza utrzymaniem Krymu.

Generał twierdzi, że już teraz straty Rosji są tak olbrzymie, że kraj nie będzie w stanie odbudować ich przez kolejnych 15 lat. - Do Putina to wszystko dociera, zamyka kolejnych generałów FSB, ale musi z tego jakoś wyjść. I sądzę, że właśnie ta świadomość powoduje depresję maniakalną, którą widać na jego twarzy - mówi Mieczysław Bieniek.