Oceń
Justin Townes Earle nie żyje. Ta wiadomość wstrząsnęła fanami 38-letniego muzyka. Jego śmierć jest ogromną stratą dla artystycznego świata.
Justin Townes Earle był synem Steve’a Earle’a, słynnego wokalisty i zdobywcy nagród Grammy. Muzyk specjalizował się w takich gatunkach muzycznych, jak: americana, country i folk.
Ogromna tragedia zdaje się być jeszcze większa, bowiem Justin Townes Earle miał w chwili śmierci zaledwie 38 lat. Ta informacja przybiła fanów mężczyzny na całym świecie.
Justin Townes Earle nie żyje
O dramacie poinformowano za pomocą mediów społecznościowych. Justin Townes Earle zmarł 20 sierpnia w swoim domu w Nashville. Nie ujawniono jednak przyczyny śmierci artysty.
Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci naszego syna, męża, ojca i przyjaciela Justina. Wielu z was przez lata polegało na jego muzyce i tekstach. Mamy nadzieję, że jego twórczość nadal będzie prowadzić was w waszych podróżach. Będziemy tęsknić, Justin
- mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie.
Wiadomo jednak, że Justin Townes Earle od nastoletnich lat zmagał się z problemami z narkotykami. Wielokrotnie w ciągu swojego życia trafiał na odwyk.
Współczujemy z całego serca najbliższym zmarłego mężczyzny.
Oceń artykuł

