Oceń
Koronawirus na świecie to wciąż nowe informacje o kolejnych zakażonych, rośnie też liczba ofiar śmiertelnych. Kolejni eksperci podają prognozy oraz przewidywania, kiedy skończy się pandemia. Tymczasem „Financial Times” pisze o „ostrożnym optymizmie” i przekazuje dobre wiadomości.
Kiedy koniec epidemii koronawirusa? Chociaż minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiada, że w Polsce najgorszy moment i szczyt zachorowań dopiero przed nami, to prognozy światowe dają światełko nadziei. Jak podaje „Financial Times”, chociaż liczba chorych osób na świecie każdego dnia wzrasta, to tempo wzrostu w krajach wysoko rozwiniętych zaczyna spadać.
„Financial Times” jako przykład podaje Hiszpanię, gdzie jeszcze 2 tygodnie temu każdego dnia liczba chorych rosła o 40 procent, a obecnie tempo wzrostu spadło do 15 procent. Pisze również o spadku tempa wzrostu zachorowań w USA z 40 do 20%. Jednak amerykańskie służby przygotowują się na kryzys i zapowiadają potworną liczbę zakażonych.
FT.com bazuje na wykresie opublikowanym na Twitterze, ale internauci są sceptyczni. Zwracają uwagę, że pandemia nie rozprzestrzenia się zgodnie z logarytmem i takie prognozy są nie niewiarygodne. Niektórzy podkreślają, że „Financial Times” nie uwzględnił takich krajów jak np. Nepal, gdzie przyrost zachorowań procentowo jest przerażający.
Ludzkość otrzymała straszny cios. Na świecie zakażonych koronawiruem jest 782 tys. ludzi, a liczba ofiar śmiertelnych wynosi 37800. Epidemia obecna jest w 190 krajach - pisze "Financial Times" 31 marca.
Chińczcycy, którzy mówią już o pokonaniu koronawirusa, również przekazują DOBRE WIADOMOŚCI. Tamtejsi epidemiolodzy twierdzą, że COVID-19 można wyeliminować przed wakacjami, ale muszą zostać spełnione określone warunki we wszystkich krajach.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
