Oceń
Mariupol od początku wojny w Ukrainie jest w tragicznej sytuacji. Teraz trudno opisać, jak bardzo to miasto stało się piekłem na ziemi. Łzy same napływają do oczu.
Mariupol od początku wojny to istne piekło na ziemi. Z każdym dniem rosyjskiej tyranii na Ukrainie cywile, którzy tam pozostali mają coraz większe problemy z walką o przetrwanie. Nie da się ukryć, że dzieją się już skrajne potworności. Niestety, niedbanie o dobre interesy ludności cywilnej to już cecha charakterystyczna rosyjskiej armii.
Mariupol w obliczu horroru. Ludzie piją wodę z kałuży
Szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko publikował na Telegramie wpis, w którym zaznaczył, że tysiące cywili umiera z głodu w Mariupolu. Narasta coraz większa patologia.
W zniszczonym i okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu rozkwitają przestępczość i nielegalny handel, zbrojne bandy okradają emerytów, szabrownicy wyprzedają zrabowaną biżuterię, a miejscowa "policja" przymyka na to wszystko oczy
- mówi doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
Sam prezydent Wołodymyr Zełenski porównuje oblężenie Mariupola do oblężenia Leningradu przez Niemców podczas II wojny światowej. Wszyscy wiemy, do jakich strasznych rzeczy doprowadziły tamte wydarzenia. To powoli zaczyna dziać się również we wspomnianym miejscu.
Ludzie znajdują się na granicy śmierci, to katastrofa humanitarna. Trzeba zrobić wszystko, co możliwe, żeby otworzyć korytarz humanitarny i uratować te osoby
- zaapelował samorządowiec. Często zdesperowani cywile nabierają wodę do butelek wprost z kałuży na ulicy. Ten horror trzeba jak najszybciej przerwać.
Oceń artykuł

