Oceń
Jeszcze kilka miesięcy temu szczepionki były na wagę złota, teraz sytuacja wygląda nieco inaczej. Władze Malawi, jednego z najbiedniejszych krajów w Afryce podjęły decyzję o zutylizowaniu prawie 20 tysięcy dawek szczepionki przeciw COVID-19. Czemu tak się stało?
WHO początkowo było przeciwne niszczeniu przeterminowanych szczepionek przeciw COVID-19, jednak ostatnio organizacja zmieniła swoje stanowisko. Malawi było pierwszym krajem w Afryce, który spalił tysiące dawek preparatu.
Malawi jest jednym z najbiedniejszych krajów w Afryce, przez co walka z koronawirusem nie jest tam traktowana priorytetowo. Dodatkowo mieszkańcy mają bardzo niski poziom zaufania do służby zdrowia.
Afryka pali szczepionki AstraZeneki
Spadające zainteresowanie szczepieniami w tym malutkim państwie doprowadziło do tego, że spora część szczepionek straciła termin ważności. Jak tłumaczą władze, decyzja o spaleniu 19 tysięcy dawek preparatu AstraZeneki została podjęta dla dobra obywateli.
Kiedy rozeszły się wieści, że posiadamy przeterminowane szczepionki, zauważyliśmy, że ludzie nie przychodzą do naszych klinik, żeby się szczepić. Jeśli nie spalimy ich, ludzie będą myśleć, że używamy przeterminowanych szczepionek w naszych placówkach, a jeśli nie będą przychodzić, COVID-19 wciąż będzie się rozprzestrzeniał - poinformował dr Charles Mwansambo w rozmowie z BBC.
Światowa Organizacja Zdrowia w komunikacie z 17 maja poinformowała, że niszczenie szczepionek jest godne pożałowania, lecz zaleca się, by przeterminowane dawki były w bezpieczny sposób zutylizowane.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
