Oceń
Rodzina królewska często stara się komentować rzeczywistość w sposób bardzo powściągliwy. Czasem jednak ktoś powie o kilka słów za dużo. Tym razem w odniesieniu do pogrzebu królowej Elżbiety II był to jej wnuk książę William.
Królowa Elżbieta II nie żyje i ta wiadomość zmroziła krew w żyłach całemu światu. Bez wątpienia kończy się pewna epoka i nic na świecie nie będzie już w stanie jej przywrócić. Dzisiejszy pogrzeb monarchini ma zdecydowanie historyczny charakter.
Książę Karol, najstarszy syn Elżbiety II, został po jej śmierci nowym królem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. 73-letni książę jest najstarszym monarchą wstępującym na tron w brytyjskiej historii. Musi więc z najwyższą powagą i dostojeństwem uczestniczyć w pogrzebie swojej ukochanej mamy.
Książę William powiedział za dużo?
Książę William w dniach poprzedzających pogrzeb babci, z którą był mocno zżyty, często wychodził do swoich poddanych, by podzielić się z nimi dobrym słowem i pocieszeniem. W czasie jednego z takich wyjść powiedział za dużo na temat pogrzebu królowej Elżbiety II. Czy protokół tego nie zabrania?
Do sieci wypłynęło nagranie z wizyty księcia Williama i Kate Middleton w Sandringham. W rozmowie z żałobnikami książę Walii przyznał, że perspektywa pogrzebu babci go przeraża.
Poniedziałek będzie dla nas wszystkich okropny. Wtedy dotrze do nas, co faktycznie wydarzyło się w zeszłym tygodniu. To wszystko wydaje się trochę nierealne
- ocenił książę William.
Niedługo król Karol III oficjalnie obejmie władzę w Zjednoczonym Królestwie po tym, jak zostanie uroczyście ukoronowany w Londynie. Na razie jego najstarszy syn, zrodzony ze związku z Dianą Spencer - książę William, został oficjalnym następcą tronu Wielkiej Brytanii. Myślicie, że do tego czasu musi popracować nad trzymaniem języka za zębami? A może ludziom potrzebna jest bardziej "ludzka" twarz monarchii?
Oceń artykuł

